(34)Dziedziniec

38 6 0
                                    

Zastanawiałam się właśnie jak mam wyglądać na spotkaniu z osobą, której nie widziałam parę lat.

Przez 2 godziny przekopywałam szafę, przez co Adrian wyparował gdzieś i potem zapytał czy go nie zdradzam. Szczerze rozbawił mnie,ale nie mogłam powiedzieć mu prawdy. Narazie...

W końcu zdecydowałam się na szarą bluzę z głębokim kapturem, białe podziurawione  spodnie (co z tego,że jest początek jesieni) i czarne trampki. Podkreśliłam lekko rzęsy i kości policzkowe moim ulubionym pudrem.

Kiedy wyjechałam z domu Adrian już na mnie czekał. Oczywiście wypytywał o szczegóły, ale zapewniłam go że nigdy bym go nie zdradziła. Wtedy to chyba ja bym się pocięła.

Wysiadam z samochodu i wsiadam na wózek do którego jestem przykuta. Żegnam się z Adrianem i jadę w kierunku dziedzińca.

Kiedy już tam dojechałam szukałam wzrokiem znanej mi osoby. Co z tego, że mogła się zmienić. Założyłam słuchawki i przymknęłam powieki.

-Alina? T-to ty?-zapytała dobrze znana mi osoba.-Jezu to naprawdę Ty!

-Część!-krzyknęłam.

Przedeną stała szczupła, wysoka  dziewczyna. Miała pofarbowane włosy na lekki bordowy i zielone oczy z nutką szarości. Była ubrana w białą bluzę, zielone rurki i białe trampki. Zmieniła się. To widać. Nie tylko z wyglądu, ale myślę że z charakteru też. Przede mną stała osoba mi tak bliska i jednocześnie bardzo odległa. Przede mną stała siostra mojego chłopaka. Przede mną stała Emily Johnson.

😙😙😙😙😙😙😙😙
Też Was kocham. Ucinam te rozdziały w nie odpowiednich momentach? Tja... już to słyszałam...

Jak wam się podoba?

To Nie Moja DecyzjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz