(23) Powiedzie się czy nie?

90 9 0
                                    

Wczoraj powiedzieli, że będe mieć operację. Na co? Nie wiem. Wiem,że mogę umrzeć na stole operacyjnym. Nie boję się tego.

-Jadłaś coś od czasu zapisania diety?-zapytała pielęgniarka.

-Nie. Za ile operacja?-zapytałam.

-Za godzinę. Przebierz się już, a za chwilę dam ci tabletkę.

-Jaką?

-Głupiego jasia. Później dostaniesz...

-Narkoze. Znieczulenie ogólne.-walnęłam prosto z mostu, bo wiedziałam, że mogą mnie nie wybudzić.

Szczerze? Mam ochotę podciąć sobie żyły. Chociaż lekarze zrobią to za mnie. Eh... Najgorsze jest to, że pogrzeb mojego ojca jest dziś! Życie jest takie niesprawiedliwe...

Zaczynam zadawać sobie cały czas kilka pytań, na które nie znam odpowiedzi. Dlaczego ja?! Co zrobiłam ne tak?! Czy operacja się powiedzie czy nie ?

******
-Doktorze co jeszcze wziąć na operacje?-zapytała pielęgniarka gdy wieźli mnie na sale operacyjną.

-Krew, znieczulenie ogólne...-mówił tam coś jeszcze, ale nie słuchałam go. Wsłuchałam się w głos Adriana.

Jedyne co od niego usłyszałam to: "będzie dobrze,pamiętaj walcz nie przestawaj,ja stoje obok". Później wjechaliśmy na inny korytarz, a następnie do sali operacyjnej. Zanim dali mi narkoze zapytałam na co jest operacja.

-Nikt ci nie mówił? Nie dziwie się. Operacja jest na wymiane nerki od twojego zmarłego ojca...

""""""""""""""
Mamy kolejny rozdział! Umowa to umowa. W sumie nie mam teraz weny, więc... rozdziały będą słabe.

Pozdrawiam z Bułgarii!

To Nie Moja DecyzjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz