Jechaliśmy samochodem do domu z rozprawy. Nie mogłam uwierzyć, że z nią rozmawiałam! Jednak z drugiej strony pragnęłam wygadać to Adrianowi.
Wiem, że z jednej strony ucieszyłby się, ale z drugiej byłby wściekły i nie pozwoliłby mi iść.
-Coś za cicho w tym samochodzie-powiedział nie odkrywając wzroku od jezdni.-Ukrywasz coś?
-Co? Nie, nie oczywiście że nie.-odpowiedziałam pospiesznie i odwróciłam głowę w inną stronę z powodu rumieńców.
Kiedy dojechaliśmy do domu. Chciałam wstać, ale w porę przypomniałam sobie że nie mogę.
Będę musiała przyswoić sobie ten wózek. Wjechałam do domu i zaczęłam się rozbierać z kurtki. Adrian mi pomógł i zaniósł do pokoju.
Cały czas zastanawiałam się jak powiedzieć mu o całej sprawie, tak abym mogła wyjść na dziedziniec.
-Yyy.-rozpoczęłam bardzo orginalnie- Muszę jutro wyjść na trochę.
-Gdzie?-zapytał chłopak siadając obok mnie.
-Chciałam się spotkać z przyjaciółką w parku.-skłamałam.
-Ok na którą chcesz tam jechać?-zapytał.
-14:15
Nie wierzę, że mi uwierzył! Nie wierzę!
CZYTASZ
To Nie Moja Decyzja
JugendliteraturJest to książka o Alinie, dziewczynie z miasta Sherwood. Ma ona 17 lat i planuje już swoją przyszłość ze swoim chłopakiem, Adrianem. Jest z nim trzy lata i dwa miesiące, bardzo się do siebie przywiązali dlatego zaczeli planować przyszłość. W przysz...