Pierwszy raz dłużył mi się weekend. Dlatego, że spędziłem go z wujkami, którzy bite dwa dni opowiadali o swojej historii miłosnej. Ciekawi mnie jedno, dlaczego w tej historii przeszkodą była Futaba. A u mnie Francesca. Z tą myślą wszedłem do szkoły.
-Hej, misiu-powiedziała modelka.
-Cześć-czuje, że nad chodzi burza.
-Wiesz... musimy poważnie porozmawiać-powiedziała smutno, patrząc w bok.
Zrobiłem to samo i zauważyłem, że patrzy na jakiegoś blondyna.
"Czyli dziś koniec moich męczarni?... Dzięki ci Boże"-myślałem.
-O co chodzi?-spytałem niewinnie.
-Mam dodatkową sesje zdjęciową i nie mogę się z tobą spotkać.
"Serio, nic więcej... Znowu Boże mnie zawiodłeś"-pomyślałem.
-Rozumiem... Pójde i powiem chłopakom, że będe jednak na wieczorze gier-powiedziałem milusio.
-Dzięki... Jesteś najlepszy-pocałowała mnie i uciekła.
-Masz szminke na ustach-powiedział Michael.-Masz, żeby ktoś sobie czegoś nie pomyślał-podał mi chusteczke.
-Dzięki.
-Mam pytanie.
-Jakie?
-Dlaczego z nią jesteś, skoro ją nie kochasz i kto jest tą szczęściarą, która za prząta ci myśli?
-Nie chce ją ranić, a do drugiego taka mała blondyneczka.
-Aha... Nie pytam o szczegóły-odszedł z tajemniczym uśmiechem na ustach.
"Czekaj chwile... Tiffany jest niska i blondynką... To się wkopałem".
Reszta dnia mineła mi bez większych niespodzianek.
CZYTASZ
Prawdziwy ja 2
Short StoryJames to bratanek Hoshiego. Chodzi do 2 klasy liceum. W oko wpadł mu Michael, niestety jego miłość jest nie odwzajemniona, ale czy aby napewno. Może jednak James nie jest obojętny Michael'owi. Oczywiście nie zabraknie Hoshiego i Luci pomagającemu ch...