Tydzień zleciał mi na kłóceniu się z 6-latką i łagodzeniu sytuacji pomiędzy wujkiem, a jego narzeczonym. Dziś wychodząc z szkoły, zauważyłem coś dziwnego, a mianowicie mój obiekt westchnień stał SAM przed szkołą. Podszedłem do niego od razu pytając:
-Gdzie zgubiłeś Alexa?
-Zerwaliśmy-powiedział prosto z mostu.
-Ale jak to...?
-Normalnie. Znalazł sobie kogoś lepszego.
-Jak ja mu...?
-Spokojnie, jak nie on to będzie inny. O ile ktoś będzie mnie chciał.
Podszedł do nad Louis.
-Idziemy?-spytał blondyna.
-Jasne-odparł.-Widzimy się jutro-powiedział do mnie.
"Czyżby reszta też zmieniła zdanie i postanowiła odnowić znajomość"-moje rozmyślania przerwał krzyk, a raczej wrzask.
-Będziesz długo tak stał z tym uśmiechem i patrzał za nim?!
Chcąc uniknąć większej kompromitacji, wsiadłem do auta Luci.
Nie odzywając się do niego ani słowem przez całą drogę.
***
Hoshi, Luca i Michiru oglądają na dole film, a ja próbuje zasnąć chociaż utrudnia mi to burza, która zaczęła się 5 minut temu. Nagle drzwi się otwarły, w przejściu stała Michi oplatała ramionami poduszkę.
-Mogę spać dzisiaj z tobą?-spytała nie pewnie.
-Chyba śnisz-odparłem bez zastanowienia.
-Proszę-powiedziała uderzając w płaczliwe tony.
-Ech... Boisz się burzy?
-T-Tak.
-Chodź tutaj-poklepałem miejsce obok mnie.
Nagle w pokoju zrobiło się jasno i rozległ się grzmot. W mgnieniu oka znalazła się pod moją kołdrą, drżąc jak osika.
-Ej... Spokojnie... Jestem tu...-mówiłem odkrywając ją by się przypadkiem nie udusiła.
Równie szybko jak przed chwilą jej bieg, wtuliła się w mój tors.
-Ja nie jestem poduszką.
Nie usłyszałem odpowiedzi, więc uznałem, że dziewczyna zasnęła. Po chwili wtuliłem ja bardziej do siebie, bo grzała, jak piecyk. Nie długo później poszedłem w ślady za młodszą.
CZYTASZ
Prawdziwy ja 2
Short StoryJames to bratanek Hoshiego. Chodzi do 2 klasy liceum. W oko wpadł mu Michael, niestety jego miłość jest nie odwzajemniona, ale czy aby napewno. Może jednak James nie jest obojętny Michael'owi. Oczywiście nie zabraknie Hoshiego i Luci pomagającemu ch...