Mijają dni. Z Michi dogaduję się coraz lepiej, a pomiędzy tam tą dwójką szkoda gadać.
Jutro wraca mama, więc chce jak najszybciej wrócić do domu by pomóc wujkom w sprzątaniu.
-James-usłyszał za sobą.
Kiedy się od wróciłam, stał przede mną blondyn.
-Tak?
-M-Może się przej-dzie-my-zająknął się.
-Czemu nie?-powiedziałem bez zastanowienia.
-Nie śpieszyłeś się gdzieś?-spytał zdziwiony.
" Luca mnie zabije".
-Szczerze, to nic ważnego.
"Kłamstwo".
-Oh... Okey...-uśmiechnął się, złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.
***
Po godzinie chodzenia po uliczkach, które pierwszy raz widzę i gadaniu o byle czym. Wylądowaliśmy w parku i robiliśmy kolejne kółko stawu. Zbierałem się by zadać pytanie, które mnie nurtowało.
-Michael...?
-Tak?-spytał zdziwiony.
-To nie do końca prawda, że Alex sobie kogoś znalazł, zgadłem?
-Tak.
-Więc, dlaczego...
-Chciałem by pewna osoba była o mnie zazdrosna-wciął mi się w zdanie.
-Podziałało?
Już miał odpowiedzieć, ale przerwał mu telefon.
-Halo?-powiedziałem do urządzenia.
-Gdzieś tyś jest?! Miałeś pomagać sprzątać, pamiętasz?!
-Luca, spokojnie za chwilę będę.
-Coś się stało?-spytał za niepokojony towarzysz.
-Muszę iść... Widzimy się jutro.
Nie słuchając już co do mnie mówi ruszyłem przed siebie.
Michael
-Coś się stało?-spytałem za niepokojony.
-Muszę iść... Widzimy się jutro.
Nie słuchając co do niego mówię ruszył przed siebie.
-James, co do twojego wcześniejszego pytanie. Sam mi odpowiedz czy podziałało.
Nie mając co robić postanowiłem wrócić do domu z wieloma pytaniami, na które mogę nie dostać odpowiedzi. Większość to 'Kto to Luca?', "Kim dla NIEGO jest?', 'Co ich łączy?'.
CZYTASZ
Prawdziwy ja 2
Short StoryJames to bratanek Hoshiego. Chodzi do 2 klasy liceum. W oko wpadł mu Michael, niestety jego miłość jest nie odwzajemniona, ale czy aby napewno. Może jednak James nie jest obojętny Michael'owi. Oczywiście nie zabraknie Hoshiego i Luci pomagającemu ch...