Rozdział 5: Zaginiony dziennik

986 96 5
                                    

Otworzyła oczy. Pomieszczenie, w którym się znajdowała było dosyć ciemne. Ostateczne światło wciąż pulsowało błękitem. Rządzący Kryształowym Imperium nadal stali w bezruchu, zamrożeni. Przed nią ukazała się Applejack. Twilight natychmiast poderwała się z podłogi.

- Nie uwierzycie, co mnie się śniło - powiedziała uspokojona, że wszystko się wyjaśniło.

- Później opowiesz... Póki co, możesz nas oświecić, dokąd te drzwi prowadzą, a po drugie dlaczego nie zeszłaś razem z nami tutaj? Chciałaś sama rozwiązać tę zagadkę? - dopytywała się pomarańczowa klacz.

- Nie mam pojęcia do czego służą te wrota. Sama się nad tym zastanawiałam. Jedyne co udało mnie się ustalić to, żebyście pod żadnym pozorem nie patrzyły się w ich stronę.

- Wiesz może, czemu oni tak tu stoją i są pokryci lodem? - zapytała Rainbow Dash, szturchając brata lawendowego alikorna.

- Kierując wzrok w stronę źródła światła, zamieniasz się w zimny posąg - wytłumaczyła księżniczka.

- To dlatego Rarity zaczął porastać lód. Byłaś bardzo zdziwiona, kiedy Applejack odwróciła Cię plecami do ściany! - zaśmiała się Pinkie Pie. Biały jednorożec zadarł nos w efekcie niezadowolenia. Nie chciał bowiem, by wspominano o wcześniejszym wydarzeniu. Twilight zdecydowała się zadać nurtujące ją pytanie:

- Skąd wiedzieliście jak tutaj dojść?

- Nie wiedzieliśmy. Zapytaliśmy się patrolujących strażników, czy nie widzieli Ciebie. Pokierowali nas do spirali schodów. Dalej już znasz historię - odpowiedział Spike. Jeszcze przez kilka minut wymieniali między sobą pytania. Kiedy skończyli, musieli już tylko rozmrozić męża z żoną.

Kucyki potrafiące czarować użyły mocy ciepła. Mały smok zionął ogniem, ile tylko mógł. Po upłynięciu kilku minut gruby lód zaczął powoli ustępować wysokiej temperaturze panującej wokół. Jednak, żeby cały się roztopił, potrzebował dużo czasu. Spike z Rarity, doszczętnie zmęczeni, przestali brać udział w roztapianiu zamarzniętej pary i usiedli obok. Lawendowy alikorn, również tracąc siłę, w ostatniej chwili rozpostarł nad bratem i szwagierką pole siłowe, które samo grzało od środka. Po tym zaklęciu osunął się na ziemię, na szczęście nie tracąc przytomności. Fluttershy z Rainbow Dash pomogły mu wstać. Teraz pozostało już tylko czekać.

Minęła godzina. Różowa klacz z braku zajęcia zaczęła naśladować tykanie zegara. Applejack z niebieskim pegazem i smokiem grała w karty wyczarowane przez jednorożca. Żółty kucyk rozmawiał z zaprzyjaźnionym już nietoperzem. Rarity usiadła obok księżniczki. Pytała ją ile jeszcze czasu będą musieli czekać, lecz ona za każdym razem udzielała jej tej samej odpowiedzi: nie mogę Ci tego powiedzieć, bo nie wiem.

- Jak tu gorąco i duszno! Twilight, czy mogłabyś to wyłączyć? - wtrącił Shining Armor. Alikorn szybko pozbył się magicznej kopuły znad głów jego rodziny. Podleciał do nich i objął ich mocno. W jego głowie pojawiało się coraz to więcej pytań, ale wybrał jedno, najważniejsze:

- Skoro tutaj jesteście, to chyba wiecie co to są za drzwi?

Biały ogier wyczarował srebrną książkę o tytule: "Wszystkie portale Equestrii".

- Znalazłem ją dziś rano w zamkowej bibliotece - zaczął. - Przewertowałem kilka kartek i odszukałem rozdział odnoszący się do Kryształowego Imperium. Opisany był tylko jeden, ten przy którym stoimy - mówiąc to, otworzył księgę na trzydziestej pierwszej stronie. - Początkowo myślałem, że to kłamstwo, ale przemogłem się i poszedłem wyznaczoną trasą, na tej mapie. Doszedłem tu, lecz niestety spojrzałem na to bijące światło i...

✓ My Little Pony: Podróż w CzasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz