Rozdział 14: Podstęp

551 68 5
                                    

Pomimo wcześniejszych słów, królowa wciąż miała władzę nad księżniczką. Nadal mogła nią sterować. Zaczęła wcielać w życie dalsze plany.

Młody alikorn wysiadł ze wcześniejszego środka transportu. Skierował się w stronę kryształowego pałacu. Uchylił wrota i wszedł do środka. Starał się iść jak najciszej potrafił. Kroczył przez korytarze i ogromne pomieszczenia. Stanął przed wejściem do ostatniej komnaty. Twilight już miała otworzyć drzwi, jednak one zrobiły to pierwsze. Z sali wyszły dwa smoki. Księżniczka podążyła za nimi. Doszła do Kryształowego Serca. Spike z przyszłości zdjął je i podłoga się otwarła. Powierniczka Elementu Harmonii obserwowała wszystko zza ściany zamku. Gdy kroki ucichły, zdecydowała się zejść w dół. Znalazła się w pomieszczeniu. Obok niej stała królewska para i dwoje dobrze jej znani asystenci. Wymieniali pomiędzy sobą zdania. Po chwili jeden smok wybiegł szybko na zewnątrz. Wtedy też świadomość rozkazała jej się ujawnić. Wyłoniła się z cienia.

- Shining, spójrz! To królowa! - wykrzyknęła Cadance. Była przekonana, że przed nimi stoi władczyni Equestrii.

- Nie denerwuj się. Zapewne to ona przybyła z przeszłości - odpowiedział jak zawsze opanowany ogier. Jednak nie takiego spotkania się spodziewali. Księżniczka użyła magii i wystrzeliła promień w swojego brata. Upadł na podłogę. Nie był przygotowany na pojedynek z własną siostrą. Cadance i Spike'a również dosięgnęły zaklęcia. Wszyscy stracili przytomność.

Kiedy się ocknęli byli w zamku w Ponyville. Siedzieli przed tronem królowej. Twilight ze swoją podobizną stała obok nich. Władczyni wezwała strażników do sali tonowej.

- Ile jeszcze ukrywalibyście się przede mną? - zapytała dostojna klacz. W pomieszczeniu panowała zupełna cisza. Nikt nie chciał podjąć się rozmowy z królową. - Nie odezwiesz się mój braciszku? - w jej głosie słychać było lekceważenie.

- Nie odgadnę, co tak Ciebie zmieniło, ale proszę przywróć dawny porządek. Jeśli zrobisz to teraz, okażemy Ci łaskę przy wydawaniu wyroku - powiedział Shining Armor z ciężkim sercem.

- Wy? Wy będziecie okazywać swą łaskę mnie?! Lepiej módlcie się o moje miłosierdzie wobec was! - krzyknęła władczyni. Rozkazała gwardii zaprowadzić kucyki i smoka do lochów. Usiadła z powrotem na tronie. Wyciągnęła znów zwój papieru i pióro.

Straż zaprowadziła więźniów do koszar. Kiedy znaleźli się przy wejściu, asystent powiedział:

- Oddajcie mi klucz.

Strażnicy bez wahania zwrócili klucze w łapy Spike'a. Jednak smok, zamiast uwolnić królewską parę, otworzył drzwi do małej sali, w której było sześć zagłębień w ścianie. Wtrącił małżeństwo do ostatniej wnęki. Kucyki nie wiedziały, jak mają zareagować. Żadne słowa przez chwilę nie przechodziły im przez gardło.

- Co to ma znaczyć? - zapytała niepewnie Cadance.

- Naprawdę? Nie domyślacie się niczego? Od samego początku wszystko było zaplanowane. Jeszcze zanim do Was przyszedłem, wszystko ustaliłem z Twilight. Było pewne, że prędzej, czy później i tak tu traficie. Celestia z Luną również. Powinny się za chwilę zjawić w lochach - wyjaśnił asystent. Ze schodów było słychać kroki. - Świetnie, już są.

Gwardia wprowadziła dwie księżniczki. Nadal były nieprzytomne. Spike otworzył kraty. Alikorny wylądowały w lochach. Straż wraz ze zdrajcą wyszła z podziemi. Czwórka kucyków została w więzieniu.

- Co teraz robimy?

- Na początek trzeba ocucić księżniczki. Później zastanowimy się, co dalej - odrzekł Shining Armor.

***

Spike pędził co sił w nogach w stronę Ponyville. Musiał przemierzyć pustynię i Canterlot, zanim dobiegłby do celu. Niestety, kolej już nie funkcjonowała. Odkąd królowa zaczęła rządzić krajem, nie można było dostać się z jednego miejsca do drugiego, więc całą drogę zamierzał pokonać bez niczyjej pomocy.

Kiedy zastanawiał się, co dzieje się w zamku, ujrzał na horyzoncie postać, która leciała w jego kierunku. Smok stanął i spoglądał zaciekawiony w niecodzienną sylwetkę. Sądził przez chwilę, że wzrok go myli, ale po namyśle stwierdził, że to Discord. Draconequus po chwili wylądował obok asystenta.

- Gdzie się wybierasz? - zapytał Spike.

- Umówiłem się na dzisiaj z Fluttershy. Zaprosiła mnie na podwieczorek. Oczywiście, zaproszenie otrzymałem około pół roku temu, ale nie mogłem przyjść wcześniej, bo byłem w innym wymiarze - odpowiedział Discord. - Więc, teraz to mi wypada Ciebie zapytać, gdzie biegniesz?

- Czyli Ty o niczym nie wiesz?

- Najwyraźniej.

- Twilight jest królową Equestrii. Pokonała wszystkie księżniczki. Swoje przyjaciółki zamknęła w lochach. Tylko ona rządzi całym krajem. Nawet ja nie jestem tym smokiem, za którego mnie uważasz. Przybyłem z przeszłości razem z drugą księżniczką. Najprawdopodobniej my, jako jedyni, poruszamy się teraz swobodnie po terytorium krainy - wytłumaczył asystent, ale draconequus przestał słuchać zaraz po tym, jak dowiedział się, że jego przyjaciółka siedzi w koszarach. Natychmiast powrócił dawny chaos w sercu i pragnienie zemsty. W mgnieniu oka smok znalazł się na grzbiecie Discorda. Czym prędzej polecieli w stronę pałacu w Ponyville.

✓ My Little Pony: Podróż w CzasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz