Rozdział 1

30.4K 844 69
                                    

*Josh
Od paru dni jestem wrakiem człowieka. Mam problem, już od jakiegoś czasu oszukiwałem moich rodziców na temat mojej narzeczonej, której nie mam. Spytacie dlaczego, taki przystojny facet jak ja to zrobił? Po prostu nigdy nie miałem szczęścia do kobiet, wiec postanowiłem nie angażować się w żadne poważne związki.
Moje życie bardzo mi się podoba, jestem wolnym strzelcem, który jest wprawiony w jednonocnych przygodach. Jednak musiałem okłamać moich rodziców, ponieważ cały czas naciskali abym się ustatkował. Na początku po prostu ich olewałem, później okłamałem że mam narzeczoną tylko nie chciałem im jej jeszcze przedstawiać. I właśnie wtedy postawili mi ultimatum albo za cztery miesiące się żenisz( wszystko dlatego że przesadziłem z opisem mojej "wiecznej" miłości do niej ), albo nici z firmy i majątku, który mieliśmy ci przepisać.
Do dziś zastanawiam się jak oni mogli, przecież jestem ich jedynym synem. Mam dopiero 28 lat, a oni chcą ode mnie takiego poświecenia.
Za kilka dni miną już trzy miesiące od postawienia przez nich ultimatum, a ja nadal nie mam dziewczyny, która mogłaby wziąć ze mną ślub.
Myślałem, że będzie prosto kogoś znaleźć, jednak się myliłem. Większość dziewczyn szuka prawdziwej miłości i nie chce marnować swojego czasu na udawanie, oczekują że zostane ich mężem na zawsze.Oczywiście muszę szukać wsród dziewczyn w których naprawdę mógłby się zakochać. Bo inaczej moi rodzice mi nie uwierzą i nici z majątku. Cieżko jest znaleźć kobietę, która nie będzie miała nadziei na nie udawaną przyszłość ze mną. I wreszcie do głowy przychodzi mi genialna myśl, to musi być ktoś kto mnie nienawidzi, a jego sytuacja materialna nie jest zbyt dobra i dzięki temu przystanie na moją propozycję.
Moje rozmyślania przerywa pukanie do drzwi mojego biura. Aktualnie jestem kierownikiem działu w firmie mojego kumpla, dlatego tak zależy mi na przejęciu firmy rodziców i rozszerzeniu horyzontów.
Ktoś puka ponownie, wiec mowię-Proszę.
Do pokoju wchodzi Alis, moja asystentka.
I w tym momencie doznaję olśnienia.
To musi być ona. Bez namysłu i pełen euforii wstaję, biorę ją w objęcia i wiruję po całym pokoju, mówiąc
-Alis jesteś wspaniała.

Mam nadzieje że to opowiadanie wam się spodoba. 😘Zostawcie po sobie jakiś ślad i piszcie swoje opinie w komentarzach.

Udawane Małżeństwo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz