Rozdział 2

18.3K 741 19
                                    

*Alis
Dziś mam bardzo zły dzień. Mój budzik nie zadzwonił i jestem spóźniona do pracy.Szef mnie zabije, bo straszny z niego sknera i nie nawidzi niepunktualności. Pracuje z nim dopiero od roku, ale już mam go dość. Ani razu nie powiedział proszę, ani dziękuje. Ciagle krzyczy i wymaga - Alis daj to ... - Alis przyjdź tu... Zrozumiałbym go gdyby chociaż postarał się być miły, ale to dla niego za dużo.

W firmie Ravena pracuję już trzy lata, a od roku muszę użerać się z tym dupkiem Joshem.
Właściciel firmy wyznaczył mnie do bycia jego asystentką, a ja nie mogłam odmówić, bo potrzebuje tej pracy i pieniędzy.
Musicie sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie kiedy dotarłam do biura, a mój szef nawet nie zauważył ze się spóźniłam.
Przez cały dzień siedział w biurze, nie wzywał mnie i nigdzie nie wychodził, szczerze mówiąc to nawet lepiej dla mnie, ponieważ miałam spokój.
Postanowiłam, ze nie będę wchodzić do jego gabinetu, jednak moje plany pokrzyżował telefon od inwestora. Zebrałam wszystkie swoje siły i zapukałam w drzwi. Po chwili byłam już w środku, a mój szef złapał mnie w ramiona i zaczął wirować ze mną po całym pokoju. Powiedział także bardzo dziwne słowa -Alis jesteś wspaniała. I wtedy w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka, a umysł podpowiadał, żeby jak najszybciej stad uciekać.
Nigdy nie usłyszałam od niego miłego słowa co oznacza, że albo zwariował albo ... nie mam innego wytłumaczenia.
Zdezorientowana mowię jedynie
- Czy to co teraz pan robi nie jest przypadkiem nazywane molestowaniem pracowników ?

Udawane Małżeństwo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz