- SKRYBO !
Amadeusz wrzeszczał na cały zamek. Po chwili przez bramę władcy wszedł skryba i zapytał spokojnym głosem.
- Pan wzywał ?
- A co nie słyszałeś to jeszcze raz. SKRYBO !
- Słucham panie.
Amadeusz podniósł kartkę i podał ją swojemu pracownikowi mówiąc.
- Co to jest ?
- Hmmm... kartka ?
Zapytał skryba żartobliwym głosem.
- Ale co na niej jest do cholery napisane ?
Skryba zerknął na kartkę mówiąc.
- Wielkie Sprzątanie mój panie.
Amadeusz wstał od swojego biurka i rozejrzał się po komnacie wymieniając.
- Stwardniałe pudełka po pizzy, krzywa wieża z brudnych skarpet, grzyb i pleśń które prowadzą ze sobą wojnę na poziomie średniowiecza, odpadający tynk ze ścian, wysuszone wielkie plamy po ketchupie, majonezie i co to kurwa jest ? Po prostu chaos.
Skryba spojrzał na Amadeusza podejrzliwie z zapytał.
- Co władca robi ?
- Wymieniam rzeczy jakie będzie musiała ogarnąć Darwira.
Skryba odchrząknął.
- Panie to nie jest to opowiadanie.
- Racja. To wezwij inną osobę odpowiedzialną za sprzątanie.
Sługa spojrzał na szkielet demona w kącie na którym robaki grały w pokera.
- Może z tym być mały problem.
Amadeusz uderzył parę razy głową w biurko po czym wyprostował się z uniesionym palcem mówiąc podekscytowany.
- Będę musiał to posprzątać sam.
- Genialny plan mój władco.
Odpowiedział uśmiechnięty skryba.
- A ty mi pomożesz.
Dodał Amadeusz. Po tych słowach słudze zszedł z twarzy uśmiech.
- Zaiste genialne
Powiedział do siebie skryba. Amadeusz podszedł do pudełek po pizzy i chcą jeden z nich podnieść poczuł duży opór.
- A więc nie chcecie po dobroci ?
Władca wyszedł i po chwili przyszedł ubrany w strój robotnika z odblaskową kamizelką, hełmem na głowie i wielkim młotem w dłoniach. Amadeusz podszedł do pudełek wziął zamach i uderzył w opakowania po pizzy. Młot się rozsypał władca centralnych ziem patrzył na to tępym wzrokiem i po dłuższej chwili jak jego mózg się pozbierał wydał z siebie kilka słów.
- Ja pierdole, kurwa mać !
Po kilkudziesięciu minutach Amadeusz stał nad skamieniałościami z załączonym młotem pneumatycznym. Po chwili go wyłączył i powiedział do skryby.
- Po dziesięciu minutach napierdalania tym młotem przebiłem się przez pierwsze pudełko. Zawsze mogło być gorzej, a co u Ciebie ?
Skryba był ubrany w żółty kombinezon z całym osprzętem jaki noszą osoby zajmujące się usuwaniem radioaktywnych odpadów. Zdjął maskę ochronną i powiedział zdyszany.
- Po pięciu ścierkach plamy z majonezu zaczęły schodzić za pomocą tego kwasu mój panie.
- TO ŚWIETNIE !
CZYTASZ
Amadeusz - Dzień Jak Co Dzień
FantasíaŻycie jednego z władców piekieł z mojego opowiadania "Córka Demonów". Chcesz wiedzieć kim jest i jak się zachowuje władca centralnych ziem piekieł? Jeśli tak przeczytaj to opowiadanie.