Amadeusz zawzięcie naciskał przyciski na padzie gdy do sali wszedł skryba.
- Panie przyszedł list.
- Kurwa mać przegrałem niech ten cały list przyjdzie kiedy indziej!
Powiedział władca padając na zimną posadzkę załamany przegraną. Skryba westchnął i powiedział.
- Panie przyszedł papierowy e-mail.
Amadeusz podniósł głowę i spojrzał pytająco na skrybę.
- To e-mail od Kolosussa mój panie.
- Ech możesz go przeczytać?
Skryba rozerwał list po czym zaczął czytać.
- Bracie mam Cię w dupie, lecz proszę byś poszedł na zebranie władców podziemi i śmierci. Ja nie idę bo nie mam zamiaru znów wysłuchiwać ich narzekań i patrzeć na te zakazane mordy. PS. zapytaj się swojego generała piechoty czy słyszał kiedyś o fryzjerze bo wygląda jak mop. Bez szacunku twój super brat Kolosuss. Umrzyj.
- Ach te ciepłe słowa mojego brata.
Rzekł Amadeusz wstając z ziemi i podchodząc do łóżka spod którego wyciągnął kufer. Po uchyleniu wieka wskoczył do niego całkowicie w nim znikając. Po chwili wyjrzał trzymając w ręku kamień który mienił się wszystkimi znanymi barwami.
- Kamień filozoficzny ech nigdy nie potrafiłem go używać.
Powiedział władca rzucając kamyk w kąt po czym wrócił do skrzyni. Kamień filozoficzny uderzył w ołowianą blachę, która od razu po zetknięciu z owym kamieniem zmieniła się z ołowiu w złoto. Po chwili z kufra znów wyłonił się Amadeusz trzymając w ręku króliczą łapkę.
- A po co mi to było?
Powiedział władca rzucając łapkę w stronę kominka znów nurkując w skrzyni. Łapka po zetknięciu z ogniem buchała zielonym płomieniem.
- ZNALAZŁEM!
Wykrzyczał Amadeusz z wnętrza kufra z którego po chwili wyszedł. Władca trzymał w dłoniach hełm z psiej skóry.
- Powinienem oddać Hadesowi jego hełm. Skrybo niech przyzywacz przygotuje portal do Ereneriks, czas na spotkanie się z tym gównem, które śmie nazywać się złem.
- Tak mój panie.
Gdy demon wyszedł Amadeusz położył się na podłodze i wyszeptał coś do podłogi po czym wyszedł. Droga do wieży przyzywacza trwała krótko, gdy władca spojrzał na schody westchnął i zaczął wdrapywać się na samą górę. Gdy pokonał ostatni stopień padł wyczerpany na podłogę i zaczął klnąć siarczyście. Skryba i przyzywacz przerwali grę w szachy i spojrzeli na Amadeusza.
- Czy władca chce przerwy?
Spytał nie pewnie skryba.
- Otwieraj portal i nie pierdol.
Przyzywacz otwarł portal do którego władca z trudem się wczołgał. Skryba rzucił swemu panu klejnot powrotu. Gdy portal się zamknął Amadeusz wstał, schował klejnot i poszedł w kierunku wielkich, złotych drzwi. Gdy stał na przeciwko wrót wziął głęboki wdech i potraktował drzwi z kopniaka, które otwarły się z hukiem.
- Ha nie spodziewaliście się mnie tak wcześnie!
Wszystkie spojrzenia skierowały się w stronę Amadeusza, który z uśmiechem podszedł do stołu zajmując swoje miejsce. Demon spojrzał na zdenerwowanego Hadesa mówiąc.
- Mam twój hełm.
Po czym rzucił nim w stronę boga podziemi, ten padł na podłogę dostając nim w głowę.
CZYTASZ
Amadeusz - Dzień Jak Co Dzień
FantasyŻycie jednego z władców piekieł z mojego opowiadania "Córka Demonów". Chcesz wiedzieć kim jest i jak się zachowuje władca centralnych ziem piekieł? Jeśli tak przeczytaj to opowiadanie.