Demon?

98 8 0
                                    

-Clara, obudź się.-powiedział męski głos.
-Hę?- odwróciłam się.
Prawie spadłam z łóżka widząc tego chłopaka przed którym próbowałam uciekać.
-Czego ode mnie chcesz?! odpierdol się !- poczułam gule w gardle.
-Jak zaczniesz płakać to Cie przez okno wywalę.-zaśmiał się.
Usiadł na brzegu mojego łóżka.
Jak on do cholery wszedł do mojego pokoju?
Wszystkie drzwi były zamknięte, debil.
-Jak tu wszedłeś ?-zapytałam (o dziwo) spokojnie.- drzwi są zamknięte.
-Ale okna nie.- zaśmiał się.
Tak, gadam z jakimś obcym facetem który włamał mi się do domu.
-Czego chcesz?- spojrzałam na niego spod byka.
-Nic szczególnego.
Pokręciłam głową w geście niezrozumienia.
-Ehh, po prostu chodź ze mną.- wyciągnął rękę w moją stronę.
-Nie, ja mam tu rodzine, przyjaciół ! I chłopaka...-powiedziałam.
Z tym chłopakiem to było oczywiście kłamstwo.. Bo ten chłopak w sumie nie wie że będzie mój. To tylko kwestia czasu.
-Chłopaka?- spojrzał zdziwiony.
-T..tak. A co taki ciekawy? W ogóle kim ty jesteś?- mówiłam skubiąc nerwowo pościel.
-Mówiłem Ci, jestem Lucas Phanto twój ojciec mnie tu wysłał abym Cie pilnował. W świecie... Ludzi.
Na te słowa złapałam się z głowę, czy on na pewno ma dobrze z mózgiem?
-Jesteś debilem? Ja jestem człowiekiem. C-Z-Ł-O-W-I-E-K-I-E-M. Mój tata jest zapracowanym biznesmenem i niezbyt mi się widzi żeby zatrudniał kogoś dla mojej ochrony.
-To nie jest twoja prawdziwa rodzina ! Koniec tego owijania w bawełnę.
Położył mi rękę na ramieniu, jego dotyk był bardzo zimny, niczym lód. Jego oczy zmieniły kolor, zszokowana nie mogłam przestać się na niego jopić.
Z pięknych niebieskich oczu, zmieniły się na czerń. Głęboką i tajemniczą czerń.
-Jesteś Clara Miller, pół-człowiek pół-demon.
Twój ojciec jest głównym przedstawicielem naszego gatunku. Twoja matka była człowiekiem. Stąd twoje pochodzenie. Niestety, stan twojego ojca jest krytyczny i w każdej chwili może dojść do zgonu. Nie ma nikogo innego na zajęcie jego miejsca. Wysłał mnie abym Cie odszukał i przyprowadził. Tamten świat jest zupełnie inny, wojna i bieda toczy się w nieskończoność. Bolesne kary i egzekucje także są tam mile widziane.
Zrozumiem twoją decyzje jeżeli nie chcesz tam rządzić. I twój ojciec zapewne też zrozumie.
Masz dopiero 17 lat. Jesteś też zbyt młoda.- powiedział tak szybko że na koniec zaczął mocno dyszeć, i z trudem łapać oddech.

No to wszystko jasne.. Ale to jest niemożliwe ! Demony nie istnieją! Duchy też nie. Nic z tego nie rozumiem.
-Żartujesz sobie?- zaśmiałam się.
-No nie wytrzymam kobieto, kiedy ty w końcu zrozumiesz ?!- zaczął mną potrząsać.
-Uwierzę jak zobaczę.-powiedziałam stanowczo.
-Co mam Ci pokazać ?- zdziwił się
-Nie wiem, coś co da mi do zrozumienia że demony i inne dziwadła istnieją.
-To może ci się nie spodobać.
Po moim ciele przeszły dreszcze.
Co jest...
Nie mogę oddychać,powoli...
-O nie, przepraszam!- Lucas złapał mnie w talii i przytulił.
Zaczęłam się dusić.
Ból w klatce piersiowej był nie do wytrzymania. Pomocy..
-Clara!Clara!- krzyknął Lucas.
Ból ustał a ja znów mogłam normalnie oddychać.
-Jezu, nie strasz mnie tak!- prawie się popłakał.- jakbym ci coś zrobił to nie wiem..
-Wszystko dobrze...-spojrzałam na niego.- coś taki wystraszony.
-Jeju, przepraszam ! Nie chciałem.
-Wszystko jest dobrze! Nie martw się tak.
Uśmiechnęłam się.
-Jesteś zbyt delikatna. Ale jakim cudem udało ci się tak szybko wyjść z iluzji ? Albo wtedy gdy uciekałaś.. Jak ty to zrobiłaś ?
-Nie wiem samo wyszło.
-Czyli nie chcesz tam rządzić ?-zapytał
-Tam?-wbiłam wzrok w ścianę.
-To nie jest miejsce dla ciebie.
-Nie chce nawet tam być-uśmiechnęłam się.
-Więc.. Myślałem że dłużej zajmie ci zdecydowanie się. -posmutniał
-Dlaczego? Ta decyzja była pewna, nie porzucę swojego świata. W dodatku.. Tu jest wszystko. Mój świat.
-Skoro już zdecydowałaś to czas się pożegnać. -wyciągnął do mnie rękę.
-Jak to?!-zdziwiłam się.
Mimo że wcale go nie znam to jednak... Moglibyśmy się lepiej poznać. Przecież miał mnie chronić. Ale nic nie poradzę, on ma swój świat a ja swój. Połączenie ich mogłoby pewnie wywołać konflikt.
-Dobrze, idź.- westchnęłam i uścisnęłam rękę.
Po chwili cała jego sylwetka rozpłynęła się w powietrzu.
Więc wracam do normalności ?
Zwykły dzień, moje życie.
Tego potrzebuje.. Normalności

DemonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz