Staliśmy tak jeszcze kilka minut, nie chciałam puszczać Azyta.. Trochę czułości było mi aktualnie bardzo potrzebne.
-Wiesz że demony są nieśmiertelne?-zapytał Azyt
-Wiem, słyszałam o tym.-odsunęłam się od niego.
-Ile jeszcze chcesz tu zostać?
-Sama nie wiem, boje się stąd wyjść..Chociaż wiem że Lucas może mnie tu szukać. On przed niczym się nie cofnie...
-Przez niego?-zapytał.
-Hmmm?
-No przez tego demona.
-Em,tak.-posmutniałam.
-Jestem Ci bardzo wdzięczna, pomogłeś mi.- uśmiechnęłam się.
-Nadal będę to robić, nie myśl że Cię zostawię..- odwzajemnił uśmiech.Czułam się z nim bezpieczna, chciałam tak już czuć się tak zawsze.. Nie musieć przejmować się niczym..
-Chodź, zjemy coś.
-Okej- poszłam przodem.Siedziałam w kuchni jak debil, kompletnie nie umiem gotować a moje umiejętności ograniczają sie tylko i wyłącznie do jajecznic (chociaż i tak ją spale) i płatków na mleku.
Z ciekawością patrzyłam się jak Azyt robi wszystko jak profesjonalista.
-Ło.. Jesteś w tym mega dobry..
-Mieszkam sam jakoś muszę się karmić, a nauczyć się nie jest ciężko. Wystarczy mieć chęci, i najlepiej jakąś dobrą książkę kucharską.- zaśmiał się.
-Ja nie posiadam żadnej z tych rzeczy..!- ukryłam twarz w dłoniach udając płacz.
-Jak taka mała słodka dziewczynka mogła zostać przez kogoś skrzywdzona..- powiedział cicho.
-Mogła..
Na te słowa Azyt upuścił paczkę z serem i rzucił się do okna.
-Azyt, co się dzieje?- zapytałam przerażona.
-Niemożliwe..
-AZYT!!
Krzyknęłam tak głośno że z mojego gardła wydobył się odgłos nieznany mi nigdy wcześniej, a wszystko co szklane i kruche rozprysnęło się jak bańka.
Upadłam na podłogę tym samym raniąc sobie kolana od rozbitego szkła.
Azyt patrzył na mnie ze strachem w oczach.
-Ja..- niedokonczyłam.
-Chodź musimy gdzieś się ukryć.
Azyt złapał mnie za nadgarstek i ruszył w stronę swojego pokoju.
Nigdy w nim nie byłam, nigdy mnie tam nawet nie ciągnęło.
Natychmiast wybiegł do pokoju zamykając za sobą drzwi na klucz.
Rozejrzałam się po pokoju w którym królował mrok, nie było w nim okna więc to było oczywiste.
Łóżko które zdobiła lekko już brudna od kurzu granatowa kołdra, i szara poduszka. Obok łóżka stała wielka drewniana szafa a na przeciwko niej biurko. Zwyczajny pokój, nic niezwykłego.
-Mogę się dowiedzieć co się stało?-zapytałam spokojnym tonem.
Nie chciałam żeby coś jeszcze się rozwaliło..
-Od samego rana wyczuwałem obecność demona, myślałem że to jakieś zwidy więc to ignorowałem.
Bo przecież po co demon miałby tu się zjawić. Ale gdy zacząłem przyrządzać jedzenie to uczucie narastało, i przypomniałem sobie właśnie że to ciebie jeden z tym gnojków goni.. I wtedy go zobaczyłem.. Nie miałem żadnych wątpliwości że to on..- opowiadał w pośpiechu.
Zamarłam.. Lucas tutaj.. A może to inny demon, może to Ferid?
Błagam, żeby to był Ferid..
-Już nic nie czuję...Możemy już wyjść.-szepnął.
-Okej-powiedziałam cicho.
Byłam trochę zaniepokojona tym co się właśnie stało.
-Mówiłeś że moce tu nie działają, jakim cudem go wyczułeś?-zapytałam.
-Wyczucie to żadna moc, mamy tak od urodzenia na wszelki wypadek gdyby zagrażać nam miało jakieś niebezpieczeństwo.-uśmiechnął się.
-Muszę stąd odejść..- zatrzymałam się.
-C...co?!- spojrzał na mnie.
-Robie zbyt dużo problemu..Nie chce być już dłużej twoim utrapieniem.- spuściłam głowę.
-Clara...
Nie wiem dlaczego czułam potrzebę odejścia. Nie wiem..
Odwróciłam się i poszłam przed siebie, Azyt nawet nie próbował mnie zatrzymać. Musiał zrozumieć co czuję. A ja.. A ja nie wiem gdzie pójdę. Nie wiem co zrobie, nie wiem co się ze mną stanie.
Ja nic nie wiem.~Poszedłbym z Tobą... Ale bariera mnie zatrzyma..-powiedziałem sobie w myślach.
Chce mi się spać.. Jestem zmęczona.
Wychodząc przed bramy tamtego świata ostatni raz spojrzałam się za siebie, nikogo nie było.
Nigdy nie byłam smutna, zawsze byłam zadowolona i miła. Nie czułam cierpienia.
Nigdy nie byłam krzywdzona.
Ale od tamtego dnia...
Wszystko się zmieniło.
Nie wiem dlaczego... Nie wiem dlaczego ja... Co złego zrobiłam?!
Łzy nabierają mi się do oczu..
Potrzebuje odpowiedzi..
DLACZEGO?

CZYTASZ
Demon
Fantasy17- letnia Clara Miller oddana pod opiekę ludzkiej rodziny, pilnowana przez demona z rozkazu jej ojca. Co zrobi gdy dowie się kim naprawdę jest? Czy porzuci człowieczeństwo ? --------------- Chętnych zapraszam do czytania :33