3.

412 32 9
                                    

Dzisiejszy dzień był zdecydowanie jednym z tych bardziej nieprzeciętnych i zadziwiających. Budząc się rano, nie spodziewałam się, że w ciągu jednego dnia Nate Walters zacznie ze mną rozmawiać, co więcej - flirtować, a mi w dodatku się to spodoba. Byłam bezlitośnie zainteresowana jego tajemniczą osobowością i charakterem. Nagle naszła mnie ochota zdjęcia z jego zakrytej głowy ciemnego kaptura, który odcinał go od reszty ludzi. Chciałam ujrzeć jego perfekcyjną twarz w całej okazałości. Ciekawość niemiłosiernie wypalała mi wnętrzności. Przygryzłam wargę, tłumiąc nie dające spokoju pragnienie.

- Wiem, że ciężko się powstrzymać, ale delikatnie mówiąc, czuję, że w twojej główce tworzą się nieładne myśli. - Wzdrygnęłam się słysząc koło ucha szepczący głos Nate'a. Nie zauważyłam nawet, że się na niego zagapiłam. Znowu. - I to z moim udziałem. - Chłopak uśmiechnął się szelmowsko. Może ktoś pomyśli, że wyolbrzymiam jego urok, ale do cholery, ten chłopak był idealny. W jego oczach i całym wyglądzie było coś tak bardzo przyciągającego, że czułam, jakby moje serce było zasysane przez jego ciało. Przypomniałam sobie, że powinnam odpowiedzieć chłopakowi jakimś sensownym wytłumaczeniem.

- Ymm, ja wcale nie... - Na mojej twarzy pojawiły się szkarłatne wypieki. Gdzie się podziała dawna, śmiała Ever? Weź się w garść, dziewczyno!, upomniałam się w głowie i odchrząknęłam głośno. - Nie patrzyłam na ciebie, tak jak myślisz. Wydawało mi się po prostu, że skądś cię kojarzę, tylko nie mogłam sobie przypomnieć skąd. - Zatuszowałam zakłopotanie i szybkie uderzenia serca pewnością siebie i chwilę temu wymyślonym kłamstwem.

- Może ze swoich snów? - Chłopak uniósł jedną brew, oczekując odpowiedzi z mojej strony.

- Nie wyobrażaj sobie zbyt wiele, Walters. - Wybroniłam się, ominęłam go i poszłam w stronę sali chemicznej, zostawiając Nate'a samego przy mojej szafce. Na myśl o tym, że zobaczę chłopaka dopiero za tydzień poczułam niespodziewane rozczarowanie, nie mogąc się już doczekać.

Okazało się, że dzieci nauczycielki chemii zachorowały i ta nie mogła dzisiaj zjawić się w szkole, więc mieliśmy zastępstwo z panią od matmy. Na szczęście pozwoliła nam zająć się swoimi sprawami, pod warunkiem, że w sali będzie panowała cisza.

Jeszcze tylko godzina z wychowawcą i koniec zajęć na dzisiaj. Moje myśli znowu obległ tajemniczy numer telefonu. Obiecałam sobie w duchu, że tego popołudnia nie położę się na łóżku choćby na chwilę. Ciekawiło mnie, skąd prześladowca zdobył mój numer i jaka jest jego tożsamość. Może to tylko koledzy próbują być śmieszni? Jedyny problem w tym, że oprócz Sam'a, nie mam żadnego innego "kolegi". To nie mógł być też przypadek, bo ten ktoś wiedział dokładnie, co robię. W sumie, to... może się tylko domyślał? W końcu większość licealistów, po skończonym dniu szkoły, ucina sobie krótkie drzemki. A taki SMS od nieznanego numeru, wywołałby też u każdego, podobną do mojej reakcję.

Stwierdziłam więc, że nie będę się przejmować nieznanym numerem dzisiejszego wieczoru. Będzie nudny, jak cała reszta zupełnie rutynowych i powtarzających się dni.

Zanim się spostrzegłam, lekcja minęła, a mi została tylko wychowawcza. Niestety, w mojej klasie nie miałam nikogo znajomego. Sam trafił do równoległej, a z nikim innym nie rozmawiałam. Nie miałam też zamiaru zmieniać swojego zdania i zagadywać do ludzi z klasy jako pierwsza. Nie zależało mi na fałszywych przyjaciółkach z pustymi mózgami, które nie mogły się codziennie zdecydować, jakie zdzirowate ubranie założyć nazajutrz.

Zwykle na godzinie z wychowawcą usprawiedliwialiśmy nieobecności lub dostawaliśmy ochrzan za pyskowanie nauczycielom, żalącym się następnie całemu gronu pedagogicznemu o naszych niegodziwych występkach. Czasem zdarzały się lekcje, na których prowadziliśmy bardzo żywe dyskusje na temat uzależnień i tego typu rzeczy. Nigdy nie rozumiałam, po co ta cała heca z "nawracaniem" nastolatków w szkołach przez nauczycieli, skoro nie dawało to żadnych skutków. Każdy z nałogowców miał to gdzieś i dalej brał, palił czy pił.

Ever [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz