32 minuty.
Tyle czasu zostało do mojej randki z Nate'em. Nie żebym się jakoś bardzo stresowała, ale przyznam, że czas dłużył mi się niemiłosiernie. Leżałam na łóżku gotowa do wyjścia i patrzyłam w sufit, tak jakbym mogła znaleźć tam cokolwiek interesującego.
Spojrzałam kolejny raz na komórkę. Wciąż 32 minuty. Uhh.
Nate napisał mi wcześniej, że przyjedzie po mnie o siedemnastej. Żeby się nie spieszyć, postanowiłam, że zacznę się szykować już około 15:30. Nie myślałam jednak, że umycie włosów, wysuszenie ich, ubranie się i zrobienie makijażu zajmie mi tylko godzinę.
Miałam już dość czekania, więc wystukałam w telefonie wiadomość do Nate'a.
Ja: Mógłbyś już przyjechać? Jeszcze 5 minut czekania i chyba zwariuję.
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
Nate: Wiesz, że mam podobnie? To przeznaczenie, mała.
Ja: Mała?
Nate: Mhmm
Nate: Już jadę, mała ;)
Uśmiechnęłam się mimowolnie i zeszłam na parter założyć ciemnogranatową kurtkę, która była jedną z moich ulubionych i tych najwygodniejszych. Dodałam do tego szaro-czarną czapkę zwisającą mi z tyłu głowy i upewniłam się kolejny raz, czy zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy.
Gdy auto Nate'a wjechało na podjazd jeszcze raz przejrzałam się w lustrze i wyszłam, zamykając po drodze drzwi kluczem. Nate wyszedł z samochodu, obszedł go szybkim krokiem i zbliżył się do mnie.
- Cześć. - Ujął moją dłoń, podniósł w kierunku swoich warg i delikatnie pocałował. Prychnęłam, choć moje policzki zalała fala gorąca, a blondyn uśmiechnął się flirciarsko. Otworzył mi drzwi do auta i zamknął je, gdy usiadłam wygodnie w fotelu. Kiedy czekałam aż Nate zapnie pasy i odpali samochód, poczułam wibracje w dole torebki, którą trzymałam na kolanach. Zmarszczyłam brwi i sięgnęłam po telefon, ulokowany na samym dnie. Nowa wiadomość.
Numer zastrzeżony: Chcesz wzbudzić u mnie zazdrość, kochanie?
Schowałam komórkę z powrotem na dno podręcznej torebki i zignorowałam SMS-a od nieznanego numeru. Dzisiejszy wieczór nie jest czasem na martwienie się czymś innym niż randka z Nate'em, upomniałam się w duchu.
- Co jest? - chłopak zauważył moją zmieszaną minę.
- Nic ważnego. Mama się martwi, jak zwykle - skłamałam i wspomogłam to delikatnym uśmiechem. Nate skinął głową, jednak na jego twarzy ukazała się nie do końca przekonana mina.
Po krótkiej chwili na ekranie telefonu pojawiła się kolejna wiadomość.
Numer zastrzeżony: I tak będziesz moja.
Zamknęłam oczy i przycisnęłam głowę do szyby, w połowie zaniepokojona, w połowie wkurzona. Nate na szczęście nie dopytywał na siłę o moje zachowanie.
Dojechaliśmy w końcu pod średniej wielkości knajpkę, która mimo odnowionych ścian, wyglądała na dość starą. Podejrzewałam, że Nate ma do niej jakiś specjalny sentyment, ale nie chciałam sama zaczynać tego tematu.
- Idziemy? - Nate wyrwał mnie z zamyślenia.
Kiwnęłam głową na zgodę i wysiadłam z samochodu. Skierowaliśmy się w stronę drzwi wejściowych. Wchodząc do knajpy buchnęła na mnie fala chłodnego powietrza. W środku było prawie tak samo zimno jak na zewnątrz. To odrobinę nienaturalne, by używać klimatyzacji późną jesienią. Gdy stanęliśmy w wejściu wszystkie oczy skierowały się w naszym kierunku, przyglądając mi się badawczo. Po chwili dopiero moją uwagę przykuł fakt, że większość klientów miała zadziwiająco bladą skórę jak na tę część świata.
CZYTASZ
Ever [ZAWIESZONE]
VampireByłam już na wpół przytomna, kiedy poczułam irytujące wibracje na stoliku obok łóżka. Nie otwierając oczu, sięgnęłam po omacku po przedmiot, który nie dawał mi spokojnie zasnąć po wyczerpującym dniu szkoły. Otworzyłam oczy, które poraziła jasność ek...