Dzisiaj modlił sie o to, by nie spotkać jej po drodze. W stronę szkoły udało mu sie. Wracając do domu już nie.
-Dlaczego mnie unikasz? Idziemy do mnie?
-Yyy wiesz co... Ja tak nie bardzo mogę... Mama nie będzie zachwycona... Narazie!
Biegł, sam nie wiedząc dlaczego ucieka. "Ona wie, jak reaguje mama, powinna sie dać na to złapać." przeszło mu przed głowę. Zwolnił tempo do marszu. Popatrzył w niebo. Było ciemne.-Już jestem!
Cisza. Nie spodziewał sie tego. Wszedł do kuchni, odgrzał sobie obiad, który zjadł w ciszy. Było tak cicho, że aż głośno. Szuranie krzesła wydało sie dźwiękiem młota pneumatycznego. Odstawił rzeczy do zlewu i poszedł na górę.Koło godziny 20:00 zaczął sie niecierpliwić i stresować. Rodzice dawno temu powinni pojawić sie w domu. Próbował sie do nich dodzwonić, ale nie odbierali jego telefonów, ani jedno ani drugie. Zaczęło mu sie nudzić. Wstał i zaczął chodzić po pokoju. Dźwięk wiadomości przeciął ciszę. "No wreszcie!" pomyślał i sięgnął po telefon.
"Czemu nie przyszedł byś do mnie? Nudzisz sie?"
Poczuł kropelki potu, przeszedł go dreszcz. "Skąd ona..." jeszcze raz sprawdził, czyj to numer. Juny.
"-Hej, wiesz co, czekam na rodziców. Trochę sie niecierpliwie, nie mogę teraz wyjsć.
-To nic, w takim razie ja przyjdę do ciebie.
-Ale wiesz, oni mogą w każdej chwili wrócić... Może już jutro? :)"
Czekał na odpowiedź. Trwało to za długo. Podskoczył na dźwięk dzwonku do drzwi. Miał mieszane uczucia. "To ona? Czy rodzice?"
Zaryzykował i otworzył drzwi. Ogarnęło go przerażenie. To ona.
-Twoich rodziców nie ma.
Zrobiło mu sie ciemno przed oczami.
-Co... Co?!
-To co mówię, nie ma ich. Zniknęli. Ale wiesz... - przestąpiła przez próg - teraz już przynajmniej nam nie przeszkodzą!
Pocałowała go jednocześnie zamykając drzwi. Czuł, jak znowu traci oddech.
-Juno...
Nie dała mu dojść do słowa.
-Może... - udało mu sie odetchnąć - wejdziemy do środka?
Uśmiechnęła sie i pociągnęła go za sobą. Czuła sie nad zwyczaj pewnie.
-Skąd wiesz, że moi rodzice zniknęli?
Wzruszyła ramionami.
-Tak mi sie wydaje. Skoro jeszcze ich nie ma.
-Czy chciałabyś... pomóc mi ich szukać?
-Zajmiemy sie tym jutro. - pogłaskała go po policzku - Chodźmy spać. W końcu jutro musisz iść do szkoły, prawda?
Nie zadał pytania, bo znał odpowiedź. Wiedział, że będzie spała u niego.
CZYTASZ
"Drogi Pamiętniczku"
Mystery / Thrillerpamiętniki nie są ciekawe, dopóki nie spotkasz ciekawej osoby