XI

6 1 0
                                    

-Halo? Policja? Chce zgłosić porwanie.
-A jest pani pełnoletnia?
-Nie...
"Zaraz zaraz... Pani?!"
-W takim razie nic nie możemy poradzić. Do widzenia.
-Ale... - przerwał mu pisk w słuchawce.
-Dzwoniłeś.
Zrobiło mu sie nie dobrze. Nie miał odwagi odwrocić się w jej stronę.
-I jak ja mam ci zaufać? - westchnęła -Na szczęście nikt nie zwrócił na ciebie uwagi, Yukki.
Podeszła i objęła go od tyłu. Nie tego sie po niej spodziewał.
-Nie jesteś zła...?
-Tak długo jak nikt ci nie wierzy. - pocałowała jego łopatkę.
"Muszę uciekać."
-Może... Pójdę do sklepu?
Popatrzyła na niego zdziwiona.
-No bo... Kończy nam sie jedzenie... Zaraz wrócę!

Nie wierzył, że ma aż tyle szczęścia.
-Przepraszam, potrzebuje pomocy.
Młody policjant popatrzył na niego spode łba.
-O co chodzi.
-W moim domu jest... ktoś obcy.
Mężczyzna uniósł brew.
-Proszę za mną!
Po chwili byli pod jego domem. Otworzył drzwi.
-Proszę sprawdzić. Młoda dziewczyna.
Zaskoczony policjant wszedł do środka. Yukki stał przed domem. Po chwili wyszedł i oznajmił:
-Jesteś pewien, że ktoś u ciebie jest?
Chłopak otworzył usta szeroko i wbiegł do domu. Juno siedziała na fotelu w salonie.
-Ale..
Policjant pokręcił głową i odszedł. Juno zaczęła sie śmiać.
-Jesteś głupi, Yukki. Naprawdę myślałeś, że ktoś ci uwierzy?

"Drogi Pamiętniczku"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz