03. Jak mi (nie)przykro!

269 38 2
                                    

  W życiu bywa tak, że czasem nie wiesz od czego zacząć. Tak jak ja w tej chwili. Doszłam do wniosku, że powinnam wykonać jedno z czterech zdjęć, ponieważ czerwiec zbliżał się nie ubłaganie szybko. Nawet nie zorientowałam się kiedy mieliśmy kwiecień.  Wracając do problemu zdjęcia. Cholera. Jakie wybrać? Może powinnam wykonać na łonie natury, a może z modelem okaże się lepsze? Sama już nie wiem. Postanowiłam napisać do Bradley'a, ponieważ on wie jak się rozerwać, a tego w tej chwili potrzebowałam. Natłok sprawdzianów i kartkówek + ten konkurs tworzy mieszankę wybuchową.

Me: Hej Brad :) Mam sprawę.

Bradley ♥: Jaką? Mam nadzieję, że mocno nie ucierpię.

Me: Hahaha... Tym razem na 100% :) Jakiś plan na wieczór?

Bradley ♥: Czeka mnie romans z chemią, ale jeżeli chcesz gdzieś pójść to z miłą chęcią.

Me: To może o 7 pm spotkamy się pod kinem?

Bradley ♥: Jasne :D Do zobaczenia 

  Odłożyłam telefon na biurko po czym zerknęłam na zegarek. Mam jeszcze 2 godziny. - pomyślałam.

***

  Jakieś 15 minut przed siódmą dotarłam pod kino, gdzie (o dziwo) czekał już Brad. Podeszłam do blondyna i uśmiechnęłam się. Chłopak spojrzał się na mnie i również uśmiechnął się.

- Hej. - przywitałam się.

- Hej. - odpowiedział Brad z uśmiechem. - Jaki film proponujesz? - zadał pytanie, na które wzruszyłam ramionami.

- Zdaje się na ciebie. - odpowiedziałam z uśmiechem, który chłopak odwzajemnił. - Ale nie może być to horror. - chłopak westchnął ciężko na moje słowa. Brad bardzo lubi właściwie wręcz kocha oglądać horrory, gdzie ja jestem jego totalnym przeciwieństwem.

- Carter nawet nie wiesz jak mi życie utrudniasz. - powiedział z udawanym smutkiem. - Jakieś szczególne wymagania?

- Cokolwiek byle nie horrory. - odpowiedziałam z uśmiechem.

- Tak jest! - powiedział jakby był w wojsku.

- Odmaszerować.  - zaśmiałam się co chłopak oczywiście wykonał.

  Ja w tym czasie udałam się na kupno jakiś przekąsek i napojów. Gdy byłam już bliska kasy usłyszałam dobrze znany mi głos.

- Kogo ja widzę. - usłyszałam za sobą. Boże dlaczego on?! - Nie sądziłem, że taka brzydula jak Ty znajdzie sobie chłopaka.- odwróciłam się w stronę Nathan'a zadzierając głowę wysoko w górę.

- Nie sądziłam, że przyprowadzisz kolejną dziewczynę do zaliczenia tutaj. - powiedziałam spoglądając na dziewczynę, z którą przyszedł uśmiechając się sztucznie. Ponownie mój wzrok spoczął na nim. Rozchylił usta, aby coś odpowiedzieć, lecz jego towarzyszka go ubiegła.

- Jak możesz?! - krzyknęła zwracając tym samym uwagę kilku osób. Dziewczyna wzięła zamach i spoliczkowała chłopaka z taką siłą, że jego głowa odstrzeliła w bok. Chłopak złapał się za czerwony policzek rozchylając usta i obserwował warz ze mną jak jego towarzyszka na dziś odchodziła w kierunku wielkich, szklanych drzwi przez, które po chwili wyszła. Chłopak spojrzał na mnie, a w jego oczach gościła furia.

- Jak mogłaś? - warknął.

- Normalnie. - wzruszyłam ramionami z uśmiechem. Byłam taka dumna z siebie. Po chwili udało mi się zakupić to, co chciałam. Ruszyłam  w stronę Brada, ale Nathan pociągnął mnie za rękę.

- Uważaj sobie z kim zadzierasz. - warknął nadal będąc wkurzonym.

- Ty również. - wyrwałam nadgarstek i wylałam na niego cole. - Oh nie! Tak mi przykro. - powiedziałam udając przejęcie. Chłopak spojrzał się na swoje spodnie, a konkretnie na mokra plamę. Ponownie podniósł na mnie wzrok. Tym razem ciskał we mnie piorunami. Uśmiechnięta minęłam go i udałam się w dalszą drogę do Brada. Jestem taka dumna.


____________________________________________________

Hej, hej :D

Rozdziały będą pojawiać się w takiej kolejności: 1) Wspólnie, 2) Matlenea, 3) Shadow.

Mam nadzieję, że takie rozwiązanie Wam będzie odpowiadać :D

Rozdziały też będą pojawiać raz w tygodniu :)

Do napisania! 

Shadow xx

Photographer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz