W życiu bywa tak, że czasem nie wiesz od czego zacząć. Tak jak ja w tej chwili. Doszłam do wniosku, że powinnam wykonać jedno z czterech zdjęć, ponieważ czerwiec zbliżał się nie ubłaganie szybko. Nawet nie zorientowałam się kiedy mieliśmy kwiecień. Wracając do problemu zdjęcia. Cholera. Jakie wybrać? Może powinnam wykonać na łonie natury, a może z modelem okaże się lepsze? Sama już nie wiem. Postanowiłam napisać do Bradley'a, ponieważ on wie jak się rozerwać, a tego w tej chwili potrzebowałam. Natłok sprawdzianów i kartkówek + ten konkurs tworzy mieszankę wybuchową.
Me: Hej Brad :) Mam sprawę.
Bradley ♥: Jaką? Mam nadzieję, że mocno nie ucierpię.
Me: Hahaha... Tym razem na 100% :) Jakiś plan na wieczór?
Bradley ♥: Czeka mnie romans z chemią, ale jeżeli chcesz gdzieś pójść to z miłą chęcią.
Me: To może o 7 pm spotkamy się pod kinem?
Bradley ♥: Jasne :D Do zobaczenia
Odłożyłam telefon na biurko po czym zerknęłam na zegarek. Mam jeszcze 2 godziny. - pomyślałam.
***
Jakieś 15 minut przed siódmą dotarłam pod kino, gdzie (o dziwo) czekał już Brad. Podeszłam do blondyna i uśmiechnęłam się. Chłopak spojrzał się na mnie i również uśmiechnął się.
- Hej. - przywitałam się.
- Hej. - odpowiedział Brad z uśmiechem. - Jaki film proponujesz? - zadał pytanie, na które wzruszyłam ramionami.
- Zdaje się na ciebie. - odpowiedziałam z uśmiechem, który chłopak odwzajemnił. - Ale nie może być to horror. - chłopak westchnął ciężko na moje słowa. Brad bardzo lubi właściwie wręcz kocha oglądać horrory, gdzie ja jestem jego totalnym przeciwieństwem.
- Carter nawet nie wiesz jak mi życie utrudniasz. - powiedział z udawanym smutkiem. - Jakieś szczególne wymagania?
- Cokolwiek byle nie horrory. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Tak jest! - powiedział jakby był w wojsku.
- Odmaszerować. - zaśmiałam się co chłopak oczywiście wykonał.
Ja w tym czasie udałam się na kupno jakiś przekąsek i napojów. Gdy byłam już bliska kasy usłyszałam dobrze znany mi głos.
- Kogo ja widzę. - usłyszałam za sobą. Boże dlaczego on?! - Nie sądziłem, że taka brzydula jak Ty znajdzie sobie chłopaka.- odwróciłam się w stronę Nathan'a zadzierając głowę wysoko w górę.
- Nie sądziłam, że przyprowadzisz kolejną dziewczynę do zaliczenia tutaj. - powiedziałam spoglądając na dziewczynę, z którą przyszedł uśmiechając się sztucznie. Ponownie mój wzrok spoczął na nim. Rozchylił usta, aby coś odpowiedzieć, lecz jego towarzyszka go ubiegła.
- Jak możesz?! - krzyknęła zwracając tym samym uwagę kilku osób. Dziewczyna wzięła zamach i spoliczkowała chłopaka z taką siłą, że jego głowa odstrzeliła w bok. Chłopak złapał się za czerwony policzek rozchylając usta i obserwował warz ze mną jak jego towarzyszka na dziś odchodziła w kierunku wielkich, szklanych drzwi przez, które po chwili wyszła. Chłopak spojrzał na mnie, a w jego oczach gościła furia.
- Jak mogłaś? - warknął.
- Normalnie. - wzruszyłam ramionami z uśmiechem. Byłam taka dumna z siebie. Po chwili udało mi się zakupić to, co chciałam. Ruszyłam w stronę Brada, ale Nathan pociągnął mnie za rękę.
- Uważaj sobie z kim zadzierasz. - warknął nadal będąc wkurzonym.
- Ty również. - wyrwałam nadgarstek i wylałam na niego cole. - Oh nie! Tak mi przykro. - powiedziałam udając przejęcie. Chłopak spojrzał się na swoje spodnie, a konkretnie na mokra plamę. Ponownie podniósł na mnie wzrok. Tym razem ciskał we mnie piorunami. Uśmiechnięta minęłam go i udałam się w dalszą drogę do Brada. Jestem taka dumna.
____________________________________________________
Hej, hej :D
Rozdziały będą pojawiać się w takiej kolejności: 1) Wspólnie, 2) Matlenea, 3) Shadow.
Mam nadzieję, że takie rozwiązanie Wam będzie odpowiadać :D
Rozdziały też będą pojawiać raz w tygodniu :)
Do napisania!
Shadow xx
CZYTASZ
Photographer
RomanceSiedemnastoletnia Victoria marzy, aby zostać z zawodu fotografem. Robienie zdjęć to jej największa pasja. Okazja nadarza się, gdy do ich szkoły przyjeżdża znany fotograf, który ogłasza konkurs. Osoba, która wygra uda się na warsztaty do Los Angeles...