10

211 16 6
                                    

Obudziłam się z wielkim bólem głowy . Czułam się jak na kacu tylko , że bez sahary w ustach . Pamiętam co się wczoraj stało i przez co się tak czuję . A przynajmniej podejrzewam .
Wstałam ociężale z wygodnego dywanu ... nie wróć łóżka . Czy ja przypadkiem nie zasnęłam na podłodze ?
Ubrałam jakąś wielką bluzę i zeszłam na dół . Pierwsze miejsce do którego się skierowałam to kuchnia . Strasznie jestem głodna . Zrobiłam kanapkę i szybko ją zjadłam . No i to tyle z mojego śniadania , ponieważ wiem że więcej nie przełknę . Mam za bardzo zciśnięty żołądek .
Następnie udałam się do salonu , gdzie zastałam dwie półnagie dziewczyny leżące na moim bra... Na tej gwiazdeczce ...
Nie chcą ich budzić poszłam dalej . Tak , odkryłam ogród ! Położyłam się na chamaku i nic nie robiłam . Tylko gapiłam się w praktycznie bezchmurne niebo .
Minęło kilka nudnych godzin , a może kilka nudnych minut ?
Wiem , że musiałam wracać do środka kiedy krople deszczu zaczęły moczyć moje ubranie .
Cicho wsunęłam się do salonu ,gdzie zauważyłam brak jakiej kolejek osoby . Dopiero potem zorientowałam się , że ktoś coś krzyczy . Poszłam w tamtą stronę i ... no cóż zastałam tak Matt'a . Był w szarych dresach bez bluzki . Stał odwrócony do mnie tyłem i krzyczał na kogoś przez telefon .
- No przecież mówie , że jej nie ma ! Miała czekać na górze , ale jej nie ma nigdzie.... .Wiem ! To przecież moja siostra ! - ops ... chyba będzie kiepsko ze mną .
Postanowiłam mieć to za sobą i po prostu się odezwać .
- Matt ? - powiedziałam
- Na policję ?! Przecież oni nic nie zrobią !
- Matt ! -uniosłam głos , lecz i tym razem to nie po działało . - Matt !!!- krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam .
Mężczyznał odwrócił się i nie zwracając uwagi na telefon który upuśnił podszedł do mnie . Odruchowo się cofnęłam , przez co zauważyłam grymas na jego twarzy .
Pogarszasz sytuację Olivia , pogarszasz
Moja wyobraźnia sama zaczęła do mnie przemawiać .
Jednak nic nie poradzę na mój kolejny odruch obronny ,kiedy to Matt podniusł rękę , a ja skrzyżowałam moje przed twarzą . Wtedy on cofną się jak najszybciej i wpadł na ścianę .
Nie wiem co się stało , ale może się dowiem .
- Proszę powiedz , że się mnie nie boisz . Powiedz , że nie widziasz we mnie jego . Nie jestem taki sam . Powiedz to . Proszę .
Brunet zjechał plecami po śnianie i patrzył na mnie tymi wielkimi oczami .
- No powiedz to ! Nie jestem taki sam ! - nagle zaczął krzycześ i wstał szybko .
- J-ja-jaa ... Um ... Ty - ty nie j-jesteś taki sam - powiedziałam chcąc uniknąć uderzenia lub jego gniewu .

SzczęściaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz