Minęła cała noc , a ja dalej siedziałam w tym okropnym domu . Można by powiedzieć , że jestem przykuta do niego . Na szczęście tak nie jest . To znaczy jestem tu uwięziona , bo drzwi są zamknięte i nie mam jak wyjść . Te od pokoju ,jak i frontowe ,balkon oraz okna potrzebują kluczyka do otwarcia ich , a ja go nie mam .
- Wstawaj ! - z rozmachem otworzył drwenianą powłokę i wydarł się na całe gardło . Jakie było jego zaskoczenie kiedy zobaczył mnie na parapecie , a nie w łóżku .
Popatrzyłam na niego chwilę , a potem ponownie odwrociłam się do okna . Patrzyłam jak deszcz spływa leniwie tworząc "rzeczki" na szkle .
- Ubierz się w jakieś dresy czy te coś obcisłego - leginsy debilu .- Jedziesz dziś ze mną .
Uśmiechnęłam się pod nosem i zignorowałam jego rozkazo-prośbę .
- Masz 10 minut , potem mogę cię wynieść nawet w samych majtkach . - powiedział już obojętnie i zostawił mnie samą .
Nie spiesząc się zbytnio ubrałam jedynie bluzę i związałam włosy w wysokiego kucyka . Dresy i bluzkę miałam już na sobie , więc po co się przebierać ? Spakowałam moją najukochańszą torebkę , którą dostałam (niestety) od Matt'a . Było to w moje 7 urodziny . Cieszyłam się , że cokolwiek mi kupił . Spakowałam portwel , telefon i słuchawki .
- Czas minął .Gówno mnie obchodzi , że nie masz w co się ubrać . Oh- zaskoczony ? I prawidłowo .
Przeprznęłam się pomiędzy nim , a framugą drzwi i wyszłam z pokoju . Stwierdziłam , że nie potrzebne mi już nic innego więc pokierowałam się do wyjścia .
- Nie zjadłaś śniadania - ta teraz taki opiekuńczy się stał .
- Nie jestem głodna
- Nie jadłaś od kilku dni . Powinnaś coś zjeść .
- Nie chcem nic od ciebie . Prędzej umrę z głodu niż coś wezme ...
Złapał mnie boleśnie za ramię i wysyczał
-Posłuchaj mnie gówniaro , robię ci łaskę i pozwalamy spać ci tutaj , a nie pod mostem , więc zrobisz jak ja chce albo wypad .
- Złość piękności szkodzi proszę Pana , no ale gorzej być już raczej nie może .
Mówiąc to patzryłam mu się prosto w oczy . Nie zareagowałam kiedy podniusł rękę . Nie zareagowałam kiedy mnie uderzył .Nie zareagowałam kiedy mnie zwyzywał .Nie zareagowałam na nic .
- Jesteś żałosny . Kiedyś myślałam , że znałam cię na wylot , a teraz nie poznaje nawet tych oczu .
CZYTASZ
Szczęściara
RandomZnacie już opowiadania o rodzeństwie ? Tak to będzie też o nich . Wiem oklepany temat i tak dalej .... Brat naszej bohaterki zjawi się w jej życiu dopiero po 5 latach . Trochę czasu mu to zajęło , no ale jak to powiadają lepiej późno niż wcale . Ocz...