2

319 29 9
                                    

- Cześć . - obejrzałam się w stronę głosu .

W pierwszej chwili zamarłam , bo jak do cholery... ?!
- No proszę, proszę . Ale zaszczyt mnie kopnął. Matt Stefanina zaprosił mnie do swojego domu - zadrwiłam-. Ten sam co nie ma rodziny i wywiadzie jako wschodząca gwiazda ogłosił, że jest z domu dziecka. Naprawdę niesamowite. - wszystko co powiedziałam, mówiłam ze złością i sarkazmem.
- Posłuchaj mnie przez moment- jego ton głosu był błagalny.
- A co tu mam słuchać ? Chcesz opowiedzieć jak bardzo się cieszysz, że ukryłeś prawdę przed światem ? To jak obiecałeś mi być zawsze przy mnie ? A może to jak to jest być sławnym ?!
- Myślisz, że chciałem cię opuścić. Nie uczestniczyć w twoim życiu ? - mówił cicho , jakby nie miał siły.
- Nikt do niczego cię nie zmuszał . Nie wiesz co dzieło się jak wyjechałeś ! Myśleliśmy , że coś ci się stało ! Jednak po roku jak zdążyłam się otrząsnąć zobaczyłam Ciebie . Byłeś najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi jak opowiadałeś o swoim dzieciństwie . Podobno spędziłeś je w domu dziecka, jak tam było ? - łzy moczyły mi moje ciuchy, jednak kontynuowałam - Nie byłeś przy mnie kiedy wszyscy mnie wyśmiewali z twojego powodu . Nie było ciebie kiedy miałam pierwszego chłopaka . Nie było ciebie, kiedy umarł mój przyjaciel. Jednak mam tylko jedno pytanie . Teraz ,tutaj jest ci lepiej niż poprzednio z nami, prawda ? - z zaciśniętymi oczami czekałam na odpowiedź.
- Prawda - tyle wystarczyło by zabić moją nadzieje i rozbić moje serce .
Zabrałam swoje rzeczy i skierowałam się do wyjścia .
- Czekaj ! - złapał mnie za łokieć , ale się wyrwałam i powiedziałam coś co zabiło by nie jednego człowieka, lecz nie jego.
- Raz wybaczyłam bratu to co mi zrobił .Potem dowiedziałam się, że tak naprawdę go nie mam . Jednak wiesz co jest najzabawniejsze ? Dopiero teraz zobaczyłam, że nie warto było przez ciebie uronić nawet jednej łzy . Jeżeli jeszcze raz będzie Pan próbował się ze mną skontaktować zadzwonię na policji. - wybiegłam z tego przeklętego domu i skierowałam się w drogę powrotną na lotnisko.
----
Szłam dobrą godzinę w tym skwarze, jednak kontynuowałam tą bezsensowną wycieczkę . I tak wiem , że na razie nie mam co liczyć na lot do domu. Słyszałam , że wszystkie odloty są wstrzymane do jutrzejszego wieczora. Mimo wszystko wolała podłogę lotniska niż dom tego człowieka . Zamierzała już nigdy nie wracać do tego miejsca, do tej osoby . Mój już były brat wyrządził mi wiele krzywdy zwykłym wyjazdem . No dobra, nie takim zwykłym , bo to była ucieczka . W wieku 18 lat zwiał z domu zostawiając mnie samą z problemami. A przecież codziennie powtarzał mi , że będzie zawsze i mnie nie zostawi . Przekonywał mnie o swojej bezgranicznej miłości do mojej osoby i zapewniał o możliwości swojej pomocy . Jako trzynastolatka byłam załamana , a wszystko potęgowali ludzie drwiący ze mnie i z postępowania mojego brata . Prawie rok dochodziłam do siebie i dopiero po tym czasie ból zmalał . Los jednak dolał oliwy do tego ledwo tlącego się ogniska w moim sercu i przypadkiem zobaczyłam w telewizji swojego brata . Zalana łzami słuchałam wypowiedzi uśmiechniętego i szczerze zadowolonego chłopaka , swojego brata . Mówił o tym ,że od małego wychowywał się w domu dziecka i o tym jakie miał dzieciństwo . Ostatnie co mnie dobiło była wiadomość , że Matt zamiast przedstawić się Moor powiedział Stefanina . Aż tak bardzo wstydził się kto go wychowywał i gdzie ? Podsumowując jako nastolatka lekkiego życia nie miałam i wolałam nie wracać do krzywdzących mnie wydarzeń , które i tak już wystarczająco poturbowały moje serduszko .

SzczęściaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz