-Rydel-zaśmiał się, wstając z kanapy-co ty mówisz?
-No...ja-zdziwiło mnie zachowanie chłopaka.
-Koncerty są najlepszą rozrywką na świecie. Bedze super. Mogę nawet pójść z tobą na zakupy. Kupisz sobie coś ładnego na koncert, ok?
-Co?
-No dobra. Cara pójdzie. Idziemy i już. Przecież wiesz, że uwielbiam ten zespół.
David jednak jest dziwny. Bardzo dziwny. Muszę wymyślić wymówkę.
-Ale boli mnie głowa-skłamałam, dotykając ręką głowy.
David przewrócił oczami. Może nie jestem dobrą aktorką?
-Wracaj do domu. Wyśpij się -popchną mnie w stronę drzwi-już!
-No dobra, dobra-machnęłam ręką.
♥♥♥
"R4". Wyszukaj. Nacisnęłam enter i moja ulubiona wyszukiwarka pokazała mi to co chciałam.
Mamy trasę koncertową. Muszę być przygotowana w razie czego. Wydana płyta nazywa się "4 day" a na okładce jest sam Ross z gitarą. Egoistycznie.
"Missing U, time, short movie" to tylko kilka piosenek z płyty. Nie mam ochoty ich słuchać ani iść na koncert. W ostatniej chwili zadzwonię po taksówkę i ucieknę. To świetny plan, który pewnie jak moje poprzednie nie wypali.
Mój telefon zaczął wibrować.
-Halo-odebrałam.
-Hej młoda-przywitał mnie głos Cary-gdzie byłaś?
-Cały czas jestem w domu-odpowiadam.
-Nie byłaś na imprezie?
-Czułam się okropnie.
-Dav powiedział, że chcemy iść na zakupy, więc będę za 20 minutek- powiedziała i natychmiast się rozłączyła.
♥♥♥
Moje nogi pragną odpoczynku. Długiej kąpieli w wanie albo masażu. Zakupy to zło. Nie lubię chodzić bezużytecznie po sklepach i oglądać drogie ciuchy. Cara czuła się jak w raju. Przymierzaniom nie było końca. Niech teraz sobie niesie te ciężkie torby z bluzkami.
Wzięłam łyk zimnego napoju z truskawek.
-Dzień udany-powiedziała Cara i położyła torby na krześle.
Kiwnęłam głowa i ugryzłam hamburgera.
-Zakupy odprężają- ciągnęła Cara-mnie na pewno. Czy to nie słodkie, że Dav zabiera cię na koncert?
Zakrztusiłam się kawałkiem hamburgera.
-Nie! Ja go nawet nie...-ugryzłam się w język.
Lepiej zachować te słowa dla siebie.
-Aww, słodziutkie. Pasujecie do siebie. On cię bardzo lubi i rozpieszcza.
-Ciekawe jak.
-Kiedyś dostałaś od niego buty, sukienkę. Zabrał cię na wycieczkę. Dużo tego.
Czyli nasza znajomość trochę trwa.
-Chyba nie idę na koncert-wyznałam.
-Złamiesz mu serce na 180 kawałków.
-Kiedy ja wcale...
-Zrób pierwszy krok, Delly. Będziesz z nim szczęśliwa. O czym to ja...? Ah, o zakupach. Dziś była wyjątkowa okazja...
![](https://img.wattpad.com/cover/63482015-288-k493098.jpg)
YOU ARE READING
Ordinary Girl (zakończony)
أدب الهواةUWAGA! Opowiadanie pisałam mając zaledwie 13 lat i od tamtej pory, nie nałożyłam żadnych poprawek. Jest to moje pierwsze tutaj i pozostawiłam je z sentymentu. Rydel pewnego dnia budzi się jako normalna dziewczyna. Nie jest już członkiem R5, nie jest...