Ugryzłam kawałek czekoladowego ciastka, kupionego przez Davida.
Siedzieliśmy w parku, w którym kiedyś zobaczyłam go po raz pierwszy. Uznawałam go kiedyś za morderce i człowieka, który zrobi mi krzywdę. Teraz uważam go za dobrego przyjaciela. Przyznam, że jest słodki. I opiekuńczy.
-Smakują ci?-pyta.
-Jasne. Kocham ciastka-sięgam po jeszcze jedno.
-No i fajnie-śmieję się.
Nasuwam na oczy okulary przeciwsłoneczne i kładę się na szarym kocu Davida.
Kilka dni temu szukałabym ucieczki do domu. A teraz? Teraz mogę zostać wokalistką sławnego zespołu, mam przyjaciela i...i kilka niewyjaśnionych spraw, ale na pewno wszystko wyjaśni się jak najszybciej.
Chłopak kładzie się obok mnie.
-Ryd?
-No?
-Chciałabyś może wybrać się do kina?
-Pewnie! Tylko nie horrory. Ostatnio chyba była reklama z takim...
-Ryd, ale nie jako przyjaciele.
Ałć, nie jako przyjaciele. To wprawdzie brzmi dobrze, ale ja nie chcę się w to bawić.
-Dav, bardzo cię lubię, bardzo, bardzo, ale jako kumpla czy przyjaciela.
♥
-Cieszymy się, że jesteś...
Uśmiechnęłam się do Rikera. W głowie dalej tkwił mi ten incydent z Davidem. Głowa zaczęła mnie boleć. Dziwny, narastający ból.
-Ja też-położyłam rękę na czole.
-...może zaśpiewasz nam coś jeszcze?
-Every day i wake up alone-zaczynam śpiewać, a chłopaki skupiają swoją uwagę na mnie.
-Masz śliczny, mocny, czysty głos-przerywa mi Rocky.
-To dobrze?
-Naturalnie. Ja muszę po coś pojechać z Rikerem i Rossem. Ell i Ami dotrzymają ci towarzystwa, ok?
-Naturalnie.
Chłopaki spoglądają na mnie ostatni raz i zamykają drzwi, które ja otwierałam kilka minut temu.
Ellington i tej rudej nie ma w pokoju.Wątpię, żeby choć trochę byli mną zainteresowani. Nie chcę nawet myśleć co teraz robią.
Podnoszę czarną, starą akustyczną gitarę z łóżka. Czyżby i w tym świecie też umiała grać?
Po kilku sekundach instrument wydobywa z siebie melodię.
Uśmiecham się zadowolona i zaczynam nucić piosenkę Maroon 5.
-Cóż, miałem rację co do cienie-w progu stoi Elli i uśmiecha się do mnie-umiesz ślicznie śpiewać, a do tego grać.
Chichoczę.
-Dziękuję.
Ellington siada na skraju łóżka. Spogląda na gitarę i opiera swoją głowę o moje ramię,
-Jesteś do tego ładna-dodaję.
Znowu chichoczę.
-I często się śmiejesz.
Chłopak łamię mnie za podbródek, żebym w końcu na niego spojrzała.
Uczucia odżywają.
-Ja...-mamroczę.
Ell nie zwraca na mnie uwagi i składa na moich ustach pocałunek.
P o c a ł u n e k
Naglę wszystko zaczyna się kręcić, czuję silny ból. Wszystko zaczyna...
Znikać.
Migać.
Ja...
![](https://img.wattpad.com/cover/63482015-288-k493098.jpg)
YOU ARE READING
Ordinary Girl (zakończony)
FanfictionUWAGA! Opowiadanie pisałam mając zaledwie 13 lat i od tamtej pory, nie nałożyłam żadnych poprawek. Jest to moje pierwsze tutaj i pozostawiłam je z sentymentu. Rydel pewnego dnia budzi się jako normalna dziewczyna. Nie jest już członkiem R5, nie jest...