Rozdział 6

66 11 2
                                    


Zaczęłam powoli sklejać w jedną całość wszystkie słowa, które usłyszałam.
Co mnie podkusiło aby w ogóle włączyć telewizor? Mogłam poczytać książkę, umyć naczynia, ale ja wolałam telewizor. Nigdy więcej nie będę obchodzić dnia lenia.
-Ell napisał na swoim koncie"Ona jest..."-nacisnęłam czerwony guzik, a ekran ponownie zrobił się czarny.
Nie obchodzi mnie co napisał.
Powinnam wyjaśnić wam moje dziecinne zachowanie. W moim starym życiu ja i Ellington byliśmy przyjaciółmi.
R5 jak każdy zespół miał swoje początki. Graliśmy koncerty w okolicy, ale ciągle brakowało nam "tego czegoś". Zaczęliśmy się uczyć w szkole tańca, a tam właśnie poznaliśmy Ellingtona.
Dla wszystkich wydawał się być zwyczajnym chłopakiem, ale ja zwróciłam na niego szczególną uwagę. Coś w środku mówiło "znalazłyście to coś" i tak właśnie było. Ell grał na perkusji. Dołączył do nas i stał się piątym członkiem R5.
Złapałam z nim wspólny język, a potem zostaliśmy przyjaciółmi. Żyłam z braćmi, a tu nagle pojawia się nieznajomy przystojniak. Zauroczyłam się. Wile razy powtarzał, że nigdy nie znajdzie drugiej takiej jak ja, że jestem jego najlepszą przyjaciółką, a ja dalej żyłam w obawie co się stanie, kiedy wyznam mu co czuję.
Fani zaczęli łączyć nas w pary. Przerabiali zdjęcia, pisali opowiadania, nazywali nas Rydellington.
Pamiętam, że strasznie mnie to bawiło.
A teraz..
Naglę budzę się w innym świecie, on nie wiem kim jestem, R5 jest boybandem. Materiał idealnie nadający się do plotkarskiej gazety.
Teraz już wiecie.
Wstałam z kanapy i udałam się do swojego pokoju. Przed moimi oczami nadal widnieje zdjęcie Ellingtona tulącego niską rudowłosą dziewczynę. Pewnie zdjęcie obiegło już cały świat, a fani robią to samo co robili ze mną.
Jak ja bardzo chce wrócić...
Żyć jak kiedyś...
Wkładam rękę do kieszeni spodni i wyciągam telefon.
13:50.
Nadal mam za dużo czasu.
Nie chce siedzieć sama w domu z chandrą. Nie lubię być smutna. Muszę się przejść. Wyrzucić wszystkie smutne myśli gdzieś na ścieżkę w parku.
Otwieram szafkę i wyjmuję moje słuchawki, okulary przeciw słoneczne i kilka banknotów w razie czego.
Zamykam drzwi na klucz.
I miss the taste of a sweeter life.
I miss the conversation

Obym tylko nie spotkała kolejnej osoby, która dziwnym trafem będzie mnie znać.



Ordinary Girl (zakończony)Where stories live. Discover now