Harry poślizgnął się na podłodze, kiedy usłyszał dzwonek w mieszkaniu. Louis usiadł na podłodze obok niego, jego ogon poruszał się na boki powolnymi ruchami.Jego uszy poderwały się na hałas i podskoczył lekko, ciągnąć Harry'ego za nogawkę.
- Jest w porządku, kotku. To tylko mój przyjaciel, mówiłem ci o nim. Ma zamiar zostać tutaj z tobą, aż wrócę z pracy. - Harry wyjasnia, Louis kiwa głową, wstając.
Harry nie może pomóc, ale ogląda jak mały chłopiec odchodzi od niego, patrząc na korytarz. Miał na sobie lawendowy sweter Harry'ego, który był o trzy rozmiary za duży dla niego, zasłaniał jego pupę i parę luźnych majtek.
Harry odwrócił się od niego, kręcąc głową. Na pewno nie powinien myśleć o tym, jak bardzo krągły był albo jak grzesznie wyglądał w swetrze.
Wychodzi ze sypialni, kierując się do drzwi z Louisem podążającym cicho za nim.
Otwiera je odsłaniając uśmiechniętego bruneta.
- Liam, cześć. Dzięki, że przyszedłeś. - Harry mruczy, mężczyzna kiwa głową, ciągnąc Harry'ego do uścisku.
Odwraca się do Louisa, który stoi na środku pokoju, bawi się palcami, jego ogon kręci się wokół jego uda.
- To jest Louis. Mówiłem ci o nim. - Mówi Harry, Liam kiwa głową w kierunku małego chłopca.
- Hej, jak się masz? - Liam pyta, Louis piszczy, biegnąc w kierunku Harry'ego, zatrzymując się przy ramieniu.
- Lou, jest w porządku. On jest moim przyjacielem. Jest miły. - Louis kręci głową gorączkowo.
- A-ale wrócisz niedługo, sir? - Louis pyta i Harry kiwa głową. Przytula lekko Louisa przed podziękowaniem Liamowi jeszcze raz i wychodzi na zewnątrz.
- Więc ... Louis. - Mówi Liam siadając na kanapie. Mały chłopiec z wahaniem siada obok niego.
- T-tak, sir? - Pyta Louis nieśmiało, zakładając włosy za ucho.
- Ile masz lat?
- S-szesnaście.
- Co ci się stało? - To było jak przesłuchanie. Louisowi to się nie podobało. Wcale. Ale on nie chciał by człowiek go zranił.
- J-ja nie pamiętam, co się stało. Z-zawsze byłem w jakimś pokoju, k-który nie miał okien i był tam c-człowiek, który zawsze b-bił mnie. P-powiedział, że to badanie. T-ty nie chcesz mnie skrzywdzić, prawda? - Oczy Liama rozszerzyły się i szybko potrząsnął głową.
- Dlaczego tak myślisz? Jestem przyjacielem, Louis. - Mały chłopiec wypuścił oddech, kręcąc ogonem.
- Ja p-przepraszam. Nie jestem przyzwyczajony do ludzi, którzy są mili. - Szepcze, nie podnosząc wzroku. Liam marszczy brwi. Ten chłopiec został przez coś tak zraniony, że boi się wszystkich wokół niego.
- Cóż, nie martw się. Teraz jest w porządku. - Liam mamrocze, chwyta pilot do telewizora i przełącza kanały.
Oczy Louisa rozszerzyły się, skoczył z kanapy i schował się za nią.
- C-co to jest? - Liam podnosi brew.
- Telewizor? - Odpowiada pytająco.
- To p-przerażające.
Louis szepcze, uszy ma płasko przy głowie. Top Gear*, który grał, był głośny a silniki samochodów jadących w nim nie były w ogóle uspokajające.Liam wyłącza telewizor, patrzy na Louisa ciekawy.
- Nie wiesz, dużo rzeczy, prawda?
- J-ja spędziłem większość czasu w c-ciemnym pokoju. Mężczyzna przychodził i uczył mnie takich rzeczy jak matematyka i pisanie.
- Nigdy nie oglądałeś telewizji? - Liam pyta i Louis kręci głową szybko, powoli wyłaniając się zza kanapy. Liam myśli przez chwilę, a potem uśmiecha się.
- Pokażę ci kilka rzeczy. Po prostu chcę wiedzieć, ile wiesz. Okej? - Louis kiwa wahaniem i Liam zabiera go z pytaniem, czy wie coś mieszkaniu.
Louis potrząsa głową w większości rzeczy i Liam zatrzymuje się aby wyjaśnić mu. Wszystko jest przytłaczające i mylące, ale Louis kocha to. Nigdy nie widział takich rzeczy jak lodówka lub prysznic.
Był radosny i rozchichotany do końca, szczęśliwy, że dowiedział się o wielu rzeczach i szczęśliwy, że Liam był godny zaufania.
Było trochę po czwartej po południu, kiedy skończyli oglądać mieszkanie i Louis był podekscytowany.
Liam próbował go uspokoić, ale chłopiec skacze i biega po mieszkaniu w skarpetkach, które przesuwają się po podłodze z drewna.
Liamowi to nie przeszkadzało. Lubił tę stronę Louisa. Był otwarty, a jego śmiech był zaraźliwy.
Kiedy zbliżała się szósta, Liam zaprowadził go do łazienki, Louis zadał pytanie.
- Co to jest? - Pyta trzymając brzytwe. Liam zabiera to od niego i wyjaśnia jak golić włosy, jak bardzo ostra jest i nie powinien się bawić tym.
- Chcę zgolić włosy.- Mówi i patrzy w dół na nogi. Liam unosi brwi, chcąc mu powiedzieć, że to byłoby dziwne dla chłopca by golić nogi ale pozostaje cicho.
Liam wzdycha, uśmiechając się i mówi mu, że pomoże mu przy czymkolwiek, na co ma ochotę. Louis był zachwycony.
Spędzili prawie godzinę w łazience, Liam pomagał Louisowi golić nogi, a chłopiec śmiał się przez cały czas.
Kiedy wyszli z łazienki, Louis miał na sobie koszulkę, która należała do Harry'ego, spodnie dresowe i puchate skarpetki.
Louis pędził do salonu jak tylko drzwi się otworzyły i wszedł Harry.
Mały chłopiec piszczał i wskoczył w ramiona Harry'ego. Starszy mężczyzna uśmiechnął się, przytulił go przed postawieniem go na nogi.
- Liam jest bardzo, bardzo, bardzo, miły. Pokazał mi wszystkie rzeczy, których nie wiedziałem. Czy wiesz, że lodówki zachowują twoje jedzenie chłodne? Nie lubię mikserów. Są głośne. - Harry zaśmiał się i skinął głową, zanim podziękował Liamowi. Mężczyzna kiwa głową, żegnając się.
W tej chwili obaj zostali sami. Było cicho, aż Harry odezwał się.
- Jak się czujesz na zakupy aby mieć własne ubrania?
---
*Top Gear - brytyjski magazyn motoryzacyjny telewizji BBC.
CZYTASZ
Devotion~larry tłumaczenie
FanficKoniec w którym Louis jest 16 letnią hybrydą bez domu a Harry jest 27 letnim biznesmenem w samotnym domu. --- crossdresser!louis underage!louis hybrid!louis --- Autorka: @larryafhbu Zgoda: jest!