10

7.3K 546 242
                                    

Harry wpatruje się w Louisa z szeroko otwartymi oczami i potrząsa głową. Mały chłopiec patrzy na niego dąsając się.

- C-czy mogę cię pocałować, sir? - Pyta, jego głos miękki i lekki. Harry chce powiedzieć tak. Chce puścić wszystkie swoje zahamowania i pocałować go. Ale nie może tego zrobić. Nie komuś, kto jest tak kruchy i niewinny.

- Ja...Lou...to nie jest właściwe. - Harry mówi, a mały chłopiec marszczy brwi.

- Dlaczego oni to robią? - Pyta wskazując parę, która teraz idzie w dół bloku.

- Ponieważ... - Harry nie wie, jak odpowiedzieć. Chłopiec wygląda na pełnego nadziei, oczy błyszczały mu z niewinności i ciekawości.

- Idziemy do domu, tak? Wrócimy i możemy oglądać filmy. - Oferuje Harry, starając się zmienić temat. Louis uśmiecha się i kiwa głową, zapominając o parze.

---

- Co sądzisz? - Pyta Harry, a Louis patrzy na telewizor z zainteresowaniem. Szukali czegoś w Netflix. Louis zmarszczył nos i potrząsnął głową.

Harry przełączył na następny film.

Love Actually.

Louis skinął na ten film i usiedli na kanapie, ramię Harry'ego obejmowało ramiona mniejszego chłopca. Louis zmienił ubranie na szorty i duży t-shirt, który należał do Harry'ego.

W trakcie filmu Louis przesuwał się coraz bliżej, aż znalazł się praktycznie na kolanach Harry'ego.

Harry bawił się włosami, drapał za uszami, powodując małe mruczenie u chłopca.

Gdy nadeszła scena całowania Louis przesuwa się, siada i wpatruje się w ekran z intensywnością. Patrzy uważnie na sposób w jaki ich usta się poruszają i zanim się zorientował, zwrócił się do Harry'ego.

- Możemy spróbować? Proszę , sir? - Louis pyta i Harry jedynie patrzy w jasne niebieskie oczy Louisa.

Harry patrzy na niego przez chwilę. Mały pocałunek nikomu nie zaszkodzi. Będzie dobrze.

- Uh...w porządku. -  Harry szepcze, pochylając się i całuje szybko wargi chłopca.

- To nie było to, co oni robili! -  Harry chichocze. Jego śmiech zostaje przerwany, gdy mały chłopiec pochyla się i złącza ich usta razem.

Wypuszcza małe dźwięki zaskoczenia, łapiąc biodra Louisa. Młodszy chłopak wypuszcza oddech, poruszając wargami niechlujnie wobec Harry'ego. Wszystko co Harry może zrobić, to siedzieć i go całować.

Pocałunek jest brudny, ich nosy zderzają ze sobą niezręcznie ale wszystko co Harry'emu przychodzi do głowy to więcejwięcejwięcej.

- K-kochanie, ruszaj swoimi ustami jak ja. - Harry szepcze, a Louis próbuje pójść w jego ślady, mruczy, kiedy Harry zaczyna lizać jego usta.

Louis nigdy nie czuł czegoś takiego. Nigdy nie czuł jakby jego serce miało pęknąć od tego, jak niesamowity był Harry. Drżały mu ręce, więc splótł palce, umieszczając je na piersi mężczyzny.

Mały chłopiec mógł poczuć jak szybko bije jego serce. Harry odsunął się, całując wargi po raz ostatni, otwiera oczy i wpatruje się Louisa.

- B-było w porządku? - Louis pyta nieśmiało. Jego usta są spuchniete i błyszczące, wygląda piękne.

- To było niesamowite, lalko. -  Szepcze Harry, odgarniając kilka włosów z dala od oczu. Louis patrzy na niego, podnosi rękę i śledzi twarz Harry'ego, nos, brwi, wargi.

- Co czuję? - Pyta nieśmiało, jego głos jest cichy.

- Co masz na myśli, śliczny? -  Harry pyta, uśmiechając się łagodnie.

- Ja-ja naprawdę cię lubię. Jesteś bardzo miły i po prostu czuję się... -  Louis robi zabawny gest, poruszając rękami, jak jego serce wybucha w piersi.

- Nie wiem, jak to wyjaśnić. Czuję się bardzo szczęśliwy przy tobie. - Louis mówi. Harry uśmiecha się do niego. Pochyla się i całuje Louisa w policzek.

- Jeśli to coś dla ciebie znaczy, sprawiasz, że również jestem szczęśliwy. - Starszy mężczyzna odpowiada zgodnie z prawdą. Louis uśmiecha się szeroko, i chichocze.

Harry nie może nic poradzić, kiedy całuje go ponownie. Pochyla się i przykłada usta, całując go delikatnie. Louis już wie jak ma poruszać ustami  i wkrótce ma ręce we włosach Harry'ego, ciągnąć lekko za loki.

Starszy mężczyzna jęczy nisko w gardle i Louis odsuwa się, mrugając na niego.

- Zraniłem cię? -  Pyta, odsuwając ręce. Harry szybko kręci głową.

- Nie, kochanie. To było dobre. -  Harry szepcze i Louis chichocze, przesuwając ręce z powrotem głowę, ciągnąc go ponownie.

- Lubisz to? - Harry nuci, uśmiechając się łagodnie. Wraca do całowania Louisa, powolnie i ospale, smakując każde małe westchnienie uciekające z ust.

Ręce Harry'ego wędrują po całym ciele, od ramion, przez biodra, aż do nagich ud. Jęczy gdy mały chłopiec ociera się o niego.

Czuje się coraz twardszy i w myślach mówi, że musi się powstrzymać. To tylko całowanie, to nie powinno działać tak na niego.

Całuje szczękę Louisa, szyję, następnie ssie ślad na jego obojczyku. Mały chłopiec skomlenie, odrzucając głowę do tyłu w przyjemności.

- T-tatusiu.

Harry zastyga i odsuwa się.

- C-co? - Oczy Harry'ego ciemnieją z pożądania. Louis siedzi, zakłopotany tym co powiedział.

- P-przepraszam, ja nie--

- Powiedz to jeszcze raz. - Harry mówi, pochylając się aby całować ponownie szyję. Oczy Louisa rozszerzają się i ramiona opadają w uldze.

- Tatusiu.

Devotion~larry tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz