-Adaaaś-powtarzałam już kilkusetny raz aby blondyn wstał z łóżka.-No musimy iść do szkoły. Adaaaś nooo wstawaj. Nie to nie.-powiedziałam i wskoczyłam na chłopaka bez namysłu ale, on jedynie zamruczał i dalej leżał.
-Nie idę do szkoły, nie chcę-odezwał się w końcu chłopak.
-Zrobiłam jajecznice.-to był jedyny argument, aby wstał.
-Już wstaję.-powiedział szybko i zerwał się z łóżka.
-Żartowałam-zaśmiałam się.
-Ty bezlitosna istoto jak tak możesz, dobrze wiesz jak zajebista jest twoja jajecznica-odpowiedział chłopak udając zranionego.
-Ale jak wstaniesz zaraz to zrobię jajecznicę.
Wtedy na twarzy Adama pojawił się uśmiech jak u pięcioletniego dziecka na gwiazdkę. Bez słowa wyszłam z pokoju tylko w koszulce Adama którą kiedyś u mnie zostawił, a teraz w niej śpię i krótkich spodenkach. Wyciągnęłam z szafki patelnie i postawiłam ją na gaz. Po skończeniu mojego dzieła usiadłam przy stole kładąc na nim kilka bułek. Po mniej więcej 20 sekundach zobaczyłam Adama w dresach i granatowej koszulce opinającej się na jego mięśniach ale, nie zwróciłam na to większej uwagi nie raz już go tak widziałam. Z moich przemyśleń wyrwał mnie dźwięk niczego innego jak bekania. Spojrzałam na Adama a on tylko zaczął się śmiać, zobaczyłam, że jego talerz jest pusty. Jak on to zrobił w niecałą minutę zjadł pełen talerz jajecznicy?
-Adaś jak tak szybko zjadłeś tę jajecznicę?
-Była smaczna.-uśmiechnął się chłopak i pokazał rząd swoich zębów.
-Chodź trzeba się ogarnąć do szkoły.-powiedziałam
-Ej, chodźmy dzisiaj na wagary.-zasugerował mój przyjaciel.
-W sumie świetny pomysł.-zgodziłam się z nim.-Czyli zostajemy u mnie?
-Jasne ale, chodźmy do sklepu po coś do jedzenia.
-Jak wolisz.
Po tym jak ogarnęłam wszystko w domu była 10:34 więc ruszyliśmy do sklepu. Po drodze po zakupy zatrzymała nas starsza kobieta.
-Młodzieńcze może chciałbyś kupić róże dla swojej pięknej dziewczyny?-powiedziała kobieta. Byłam zaskoczona słowami kobiety przecież nie wyglądamy jak para a może nie na pewno nie.
-Poproszę jedną.-powiedział Adam.
-Bardzo proszę.-odpowiedziała kobieta.
-Proszę to dla ciebie.-Adam wręczył mi kwiat.
-Ale przecież nie jestem twoją dziewczyną-powiedziałam zdziwiona.
-Jesteś nawet kimś więcej jesteś zawsze przy mnie i zasługujesz na więcej niż tylko mały kwiatek.-powiedział blondyn a mi się zrobiło naprawdę miło.
-Nie wiem co powiedzieć. Pamiętasz co zrobiliśmy kiedyś w podstawówce w trakcie dyskoteki?
-Chodzi o potajemne całowanie się w męskiej łazience?-powiedział chłopak i zaczęliśmy się śmiać.
-Tak o to mi chodzi.-odpowiedziałam.
-Wiesz możemy to powtórzyć.-zasugerował i złączył nasze usta. Automatycznie odwzajemniłam pocałunek. Całował naprawdę dobrze, w końcu wsunął język w moje usta i zaczęliśmy walczyć. Oczywiście on wygrał. Oderwałiśmy się od siebie kiedy zaczęło nam brakować powietrza.
-Całujesz lepiej niż w podstawówce.-powiedział chłopak.
-Ty też nie najgorzej.-zaśmiałam się. Tak naprawdę całował świetnie lepiej niż..no właśnie niż Sebastian muszę rozwiązać ten problem w końcu. Tak, on jest moim problemem bardzo poważnym niestety.
CZYTASZ
Nigdy więcej
Teen FictionHistoria Agaty która po śmierci rodziców wpada w coraz większe kłopoty przez osobę, o której chciałaby zapomnieć na zawsze. Wspiera ją jedynie jej najlepszy przyjaciel. Niestety nie wszystko układa się po jej myśli. A, z każdym dniem problemów jest...