12

19 1 0
                                    

Następnego dnia obudził mnie telefon.
Sebastian dzwoni.
Nie wiedziałam czy chce odebrać ten telefon. No ale, cóż jeśli teraz nie odbiorę to później będzie jeszcze gorzej.
-Halo?-powiedziałam lekko zachrypiałym głosem.
-Hej kochanie, wstałaś już?-usłyszałam wręcz przesłodzony głos Sebastiana.
-Za te ''kochanie" to ty możesz dostać. Mów czego chcesz lepiej.-mówiłam bez jakichkolwiek uczuć. Nie czułam nic choć, z jednej strony coś w środku mi mówiło, że cieszę się z tego telefonu ale, z drugiej strony miałam go gdzieś a, jeśli chciał by się na przykład zabić z chęcią bym mu pomogła w tym.
-Chciałem zapytać co u ciebie i jak się czujesz.-i znów ten przesłodzony głos niczym plastik flirtujący z chłopakiem. Chociaż on ma trochę z takiego plastiku płci żeńskiej. Pomijając fakt, że jest on chłopakiem to też jest pusty i bezwartościowy.
-O błagam. Weź spierdalaj-nie wiem co powiedział więcej ponieważ, rozłączyłam się. Nie miałam ochoty psuć sobie dnia rozmową z nim. Spojrzałam się na zegarek 06:23 czy go coś pojebało, że o tej porze dzwoni?!
Do wystawienia ocen został 1 dzień ale, już mam wszystkie oceny wystawione. A może by tak nie iść do szkoły. To jest myśl świetna ale, sama będę się nudziło. Szybko wzięłam telefon i zadzwoniłam do Adama bo, wiem, że Julka idzie do szkoły ona ani jednego dnia by nie opuściła.
-Yyy czego chcesz tak wcześnie.-usłyszałam zaspany głos przyjaciela po kilku sygnałach.
-Nie idziemy do szkoły. Chcesz do mnie przyjść?-spytałam na jednym oddechu.
-Daj mi 20 minut i będę.-po tych słowach Adam rozłączył się a ja, postanowiłam się ubrać. Założyłam dresowe spodenki i czarną koszulkę. Po mnie więcej 15 minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Miałam nadzieję, że to Adam. Lecz to co zobaczyłam zdziwiło mnie całkowicie.

Nigdy więcej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz