7

22 2 0
                                    

Kiedy wróciłam do domu była 18:43. Miałam tylko 17 minut ale nie przeszkadza mi to. Wzięłam szybki prysznic i już czekałam na Julię. Dokładnie o 18:59 usłyszałam dźwięk dzwonka. Szybko otworzyłam drzwi wiedząc, że to Julka. Jednak to kogo zobaczyłam zupełnie mnie zaskoczyło. W drzwiach stał Sebastian. Nie mam pojęcia jak dowiedział się gdzie mieszkam ale, wie i w tym momencie jest tutaj. Nie zdążyłam nic powiedzieć ponieważ, on tylko złączył nasze usta bez żadnego słowa. Jednak, nie oddałam pocałunku i kiedy tylko oderwałam się zaraz od niego dostał z pięści prosto w szczękę. Wiem, że to go zabolało ale, bardzo dobrze wcale mu nie współczuję.
-Wypierdalaj stąd, jasne?-powiedziałam zachowując kamienną twarz.
-Chciałem tylko pogadać.-próbował się bronić.
-A ja chciałam cię nie poznać. Nie mamy w życiu wszystkiego co chcemy mieć.-spojrzałam na niego i miałam wrażenie, że widzę w jego oczach ból? To nie możliwe on nie ma uczuć przecież jest pierdolonym chujem bez jakichkolwiek uczuć.
Nic mi nie odpowiedział tylko odwrócił się i wyszedł. Stałam w drzwiach jeszcze kilka minut, aż zobaczyłam Julkę.
-Hej-powiedziała wygrywając mnie z myślenia.
-Yy hej chodź.
-Ja naprawdę przepraszam wiem, że nie powinnam mówić ci co masz robić a czego nie ale..-przerwałam jej musiałam jej powiedzieć, że zrozumiałam.
-Julka nie przepraszaj miałaś rację on jest chujem był i będzie. A poza tym był u mnie przed chwilą.-w jej oczach mogłam zobaczyć zdziwienie i zaciekawienie.
-A co się działo?-zapytała z zaciekawieniem.
-Pocałował mnie dostał w szczękę i powiedziałam, że ma spierdalać.-opowiedziałam.
-Wszystko będzie dobrze, pamiętaj.
-Przestań pocieszać to ty mnie nie musisz.-odpowiedziałam ze znudzeniem na twarzy.
Po pożegnaniu Julki położyłam się do łóżka ponieważ, była już 23:45. Myślałam nad tym co się dzieje, co się wydarzyło dzisiaj i wiedziałam jedno. Sebastian nie da o sobie tak łatwo zapomnieć.

Nigdy więcej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz