11

15 1 0
                                    

-Agata no posłuchaj mnie w końcu.-mówił ciągle Adam odkąd wyszliśmy z treningu. Na szczęście słyszałam tylko połowę jego dotychczasowych wypowiedzi ponieważ, muzyka w moich słuchawkach praktycznie zagłuszała.
-Zamknij się.-miałam już dość tej gatki.
-Ale, proszę posłuchaj mnie.-praktycznie błagam mnie Adam.
-I co mi powiesz? Jaki Sebastian jest cudowny, że się zmienił, że mnie kocha, że jest szczery i będzie przy mnie, że mnie nie opuści, nie oszuka?! Skąd to kurwa wiesz?! Powiedział ci? A ty mu wierzysz?! To gratuluję jesteś idiotą! Takim ludziom się nie ufa, im się nie da ufać, rozumiesz? Człowiek się nie zmienia! Zawsze mu zostaję coś z jego poprzedniego zachowania i nigdy nie będzie idealny, nigdy nie będzie szczerze kochał, troszczył się. On nie potrafi. Potrafi niszczyć innych i to, wychodzi mu najlepiej! Więc nie wmawiaj mi bajek na jego temat. Bo, może jestem głupia ale, mam pojęcie o ludziach i wiem co jest możliwe a co nie!-nawet nie zorientowałam się kiedy krzyczałam na blondyna. Nie przejmowałam się, że ludzie się na nas patrzą. Miałam na to szczerze wyjebane. Musiałam mu wykrzyczeć co myślę.
-Ale, ja chciałem ci powiedzieć, że to twoja decyzja a, ja będę cię wspierał we wszystkim.-no ok nie musiałam na niego jednak krzyczeć.
-A, to sorry myślałam, że będziesz mi wmawiał coś.-Adam spojrzał na mnie zdezorientowany.
-Nie będę tego robił. Nie martw się.-powiedział i przytulił mnie.
-Dziękuję. Dziękuję za to, że jesteś.-chłopak uśmiechnął się i jeszcze mocniej mnie przytulił.

Nigdy więcej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz