Moje trzęsące się ręce ledwo utrzymywały walizkę, w której miałam spakowane najpotrzebniejsze rzeczy. Za 30 minut miałam samolot. Strasznie się denerwowałam, w dodatku bolała mnie głowa. Czekaniw mnie wykańczało. Chciałam jak najszybciej już zobaczyć mojego Marcela, o którym miałam straszne wyobrażenia.
Nareszcie zawołali nas na pokład samolotu.
Rozsiadłam się wygodnie, wysłuchałam instrukcji i włożyłam sobie do ust gumę do żucia, dzięki której nie bolały mnie tak bardzo uszy.
Podłączyłam słuchawki do telefonu i wybrałam piosenkę, dzięki której odpłynęłam w krainę snów.
Obudził mnie mężczyzna, który od początku lotu siedział przy mnie. Wyglądał na 21 lat, miał ciemną karnację, ciemne włosy i brązowe, duże oczy.
- Przepraszam, że Cię budzę, ale samolot właśnie wylądował - uśmiechnął się ukazując śnieżnobiałe zęby.
- Dziękuję.
Przetarłam oczy i poprawiłam włosy ręką. Schowałam słuchawki i zabrałam swoje rzeczy z górnej półki, która była nad naszymi głowami. Torba była dosyć ciężka, więc przez przypadek upuściłam ją. Po chwili zorientowałam się, ze nieznajomy chłopak podtrzymywał ją swoimi dłońmi.
- Dziękuję - zarumieniłąm się z powodu swojej niezdarności.
- Nie ma za co. A tak w ogóle to jestem Diego.
- Catalaya - uścisnęliśmy sobie dłonie.
- Miło Cię poznać, Catalayo - wychrypiał i uśmiechnął się tajemniczo.
Wspólnie zeszliśmy z pokładu samolotu.
___________________________________
Taki krótki i nudny.
UWAŻAJCIE na niego...
:)
JMSster x
CZYTASZ
Transformacja || styles ✔️
FanfictionMarcel Styles to chłopak, który posiada swoją tajemnicę. Nie zawsze jest kujonem ubierającym się w obciachowe ciuchy. Catalaya Harris to dziewczyna o pięknych niebieskich oczach i ciemnych, prawie czarnych włosach. Zawsze próbuje być miła i dzięki t...