Transformacja || styles ✔️

Chapter 5

Pokój Marcela był niezwykle duży. Granatowo-białe ściany, białe meble i oczywiście pełno książek. Na biurku leżał najnowszy laptop od Apple, obok iPhone, natomiast na łóżku leżał iPad. Styles? Kim ty do cholery jesteś?

Po chwili Marcel wszedł do pokoju w białek, obcisłej koszulce, która ukazywała jego mięśnie. Nie myliłam się. Jednak Marcel Styles był umięśniony. Miał też na sobie czarne rurki, w którycj jego nogi wyglądały niesamowicie. Nie miał już okularów, ani włosów na żel. Przyznam, że wyglądał gorąco. Nigdy nie sądziłam, że Marcel będzie dla mnie gorący. Myliłam się.

Usiadł powoli na łóżku i poklepał miejsce obok niego.

- To co Cat? Zaczynamy? - wyciągnął ze swojego plecaka książki i zeszyty.

- Yhm.. tam myślę - włożyłam kosmyk włosów, które wystawały z kucyka za ucho.

Otworzył swój egzeplarz "Romea i Julii" i wyciągnął duży zeszyt formatu A4.

- Od czego zaczniemy i w jaki sposób napiszemy referat? - Zapytał wkładając końcówkę swojego długopisu pomiędzy zęby.

- Możemy napisać to w stylu rozprawki i osądzić, czy prawdziwa miłość istnieje.

- Dobry pomysł. A co do końcówki... istnieje czy nie?

- Według mnie tak. A ty co myślisz?

- Mam takie samo zdanie - uśmiechnął się ukazując swoje dołeczki.

Praca szła nam bardzo szybko. Wypisaliśmy argumenty, które użyjemy. Stwierdziliśmy, że na dzisiaj to już starczy.

-Uhm... to co teraz robimy? - Zapytał lekko zawstydzony Marcel.

- Zagrajmy w 20 pytań. Chcę cię lepiej poznać - uśmiechnęłam się.

Usiedliśmy po turecku na jego łóżku.

- Ty zacznij - zaproponował Marcel.

- No dobrze. Dlaczego w szkole wyglądasz jak kujon, a poza nią uhmm... no jakby to nazwać, wyglądasz dobrze? - Podrapałam się po szyji.

- To wszystko, dlatego, że - pzrzerwał. - Nie mogę ci powiedzieć.

Westchnął i wyszedł z pokoju.

---------------

Jak myslicie dolaczego Marcel nie moze powiedziec Catalay'i i wlasciwie czego nie moze powiedziec?

JMSster x

Przepraszam, ze taki krotki. Pisany na telefonie xxx