•11•

6.3K 271 42
                                    

Baby they don't know about
They don't know about us
They don't know about us  

Zaśpiewane zostały ostatnie słowa piosenki, a w moją stronę zaczął zmierzać ochroniarz. Chwycił moje ramię, gdy już do mnie dotarł, a następnie zaczął prowadzić w stronę chłopaków. Nie miałam sił na jakąkolwiek reakcję, więc pozwoliłam mu się zaprowadzić.

Już po chwili znalazłam się na scenie, tuż przed Harry'm. Walczyłam z napływającymi do moich oczu łzami.

Hazz podniósł mikrofon na wysokość ust, a w tle słyszałam melodię.

Chwila.

Znałam tę melodię.

Now you were standing there right in front of me
I hold on, it's getting harder to breath
All of a sudden these lights are blinding me
I never noticed how bright they would be  

Gdy usłyszałam słowa, które wydobyły się spod mojej ręki przed oczami widziałam wczorajszy dzień, gdy w pośpiechu uciekłam z imprezy Liam'a. Musiałam zostawić u niego notatnik.

Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of sleeping alone

Gdy skończył śpiewać chwycił moją dłoń, a następnie uklęknął przede mną na dwa kolana. Przez cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku.

- Clair - zaczął, a na całej sali zapanowała cisza - Zrobiłem wiele głupot, tak bardzo Cię skrzywdziłem. Nie mam wytłumaczenia na to, co Ci wtedy powiedziałem, jednak wiedz, że tak nie uważam. Wiem, że nie byłabyś zdolna do czegoś takiego i nie wiem, dlaczego tak mówiłem, skoro tak nie myślę - urwał próbując wybadać moją reakcję - Gdy zobaczyłem Cię z Shawn'em coś we mnie pękło. Bez Ciebie nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, a co dopiero żyć ze świadomością, że ma Cię ktoś inny - pokręcił przeczącą głową, a z jego oczu uleciało kilka łez - Liczę na to, że kiedykolwiek mi wybaczysz bo.. - zawahał się, a następnie zrobił coś, czego bym się nigdy nie spodziewała. Puścił moją dłoń, wolną ręką obejmując mnie w pasie. Oparł czoło o mój brzuch, uprzednio składając na nim pocałunek. Wiedziałam do czego zmierza, a wszystkie moje hamulce puściły. Rozpłakałam się na dobre - Chcę być ojcem dla tego dziecka, Clair - szepnął, jednak mikrofon zdołał wszystko zarejestrować. Po całej sali rozniósł się pomruk zdziwienia.

- Harry, ja.. - załkałam. Przeniósł swój wzrok z powrotem na mnie. Myślałam, że już wstaje, jednak on tylko podniósł z ziemi jedną nogę.

- Wyjdź za mnie, Clair - wyjął z kieszeni pudełeczko z pierścionkiem, a jego piękną twarz widziałam jakby za mgłą. Nie mogłam przestać płakać, co on sobie myślał? Wyciągnie mnie na scenę i poprosi o rękę sądząc, że zgodzę się, ponieważ patrzy na nas tysiące osób? Dodatkowo koncert nadawany jest na żywo... I tak nagle wszystko będzie dobrze?

- Nie - powiedziałam niemal niesłyszalnie, jednocześnie przeczącą kręcąc głową. Na jego twarzy wymalowało się przerażenie. Odłożył mikrofon na bok i wstał. 

Dzieliło nas kilka centymetrów.

Jego ręka powędrowała do mojego policzka, delikatnie ocierając go ze spływającej cieczy.

- Zrobię wszystko, żeby Ci to wynagrodzić - słyszałam, jak załamuje mu się głos - Nie skreślaj mnie, błagam.

Nie wiedziałam co powiedzieć, gdy poczułam wibracje w tylnej kieszeni. Sięgnęłam po znajdujące się tam urządzenie.

Shawn.

Zielonooki wyrwał mi telefon z ręki z poirytowaniem wpatrując się w ekran. Odebrał.

- Przejmuję inicjatywę - mruknął niezadowolony. Obserwowałam uważnie jego zmarszczkę między brwiami - Daj jej podjąć decyzję - warknął do słuchawki - Nie ma opcji, żebym pozwolił Ci za nią decydować - rozłączył się i podał mi smartfona.

- Ha... - przerwałam, by wytrzeć łzę, która beztrosko spływała po jego skórze.

- Dasz mi szanse? - zapytał z nadzieją, na co tylko delikatnie skinęłam głową. Na jego pięknej twarzy zagościł uśmiech.

***

Czyżby koniec #DramaTime? :o

Za 9 tygodni 1 września... >.< Wiecie, jak to zleci? :'c

Fate. 2 |H.S|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz