26

1K 60 8
                                    

Lily: Będę za 10 minut

Ty: super.

Lily: jestem w sklepie bo skończył i się podkład. Potrzebujesz czegoś?
Ty: mam nadzieje że nie
Lily: jesteś pewna? Jakiś lakier, cień, błyszczyk?
Ty: o już wiem! Puder matujący.
Lily: jaki odcień?
Ty: Jasny/porcelanowy
Lily: okay. Wisisz mi 7$


Shor: przygotowania już trwają?

Ty: oczywiście ;)

Ty: ale im bliżej 17 tym coraz bardziej mi się nie chce.

Shor: no nie! Masz pewnie wspaniałą sukienkę, całkiem spoko partnera. Będzie tam twoja przyjaciółka i inni. Same super rzeczy!

Ty: dzięki za to Shor xx

Shor: spoko.. W zamian chce jak będziesz dziś wyglądać

Ty: da się załatwić :D

Shor: jakby jednak było bardzo benzadziejnie to pisz czy coś.

Ty: oczywiście. Będę ci relacjonować co się dzieje
Shor: chyba że nie będziesz miała czasu więc po prostu się baw ;)
Ty: okay :)


Ty: i jak? Wyglądam znośnie?

Ty: hej Shor żyjesz tam?Shor: o kurwa!Ty: co jest? Wyglądam bardzo źle?Shor: wyglądasz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ty: hej Shor żyjesz tam?
Shor: o kurwa!
Ty: co jest? Wyglądam bardzo źle?
Shor: wyglądasz... Wow...
Shor: aż brak mi słów..

-Laura! Twój kolega już przyjechał- krzyczy moja siostra która wyjątkowo jest w domu
-Już ide- zakładam szpilki, maluje usta szminką nude i biore kopertówkę.
Ostrożnie schodzę po schodach gdy do drzwi dzwoni Ross. Zanim znajduje się na parterze moja siostra już otwiera drzwi i zaprasza blondyna. Patrzymy na siebie w lekkim szoku. Ja podziwiam go w smokingu a on mnie w sukience.
- hej- mówię uśmiechając się.
-Cześć- mówi lekko nieprzytomnym głosem
- Wyglądasz świetnie- mówimy w tym samym momencie po czym uśmiechamy się rozbawieni.
- to dla ciebie- podaje mi bukiecik z róż w identycznym kolorze do tych znajdujących się na mojej sukience.
Pomaga mi założyć kwiaty. Moja mama ledwo wchodzi do pokoju a ja już wiem że z tego nie będzie nic dobrego.
- dzieciaki, zrobię wam zdjęcie i możecie jechać.

-Mamo- zażenowanym głosem, zganiam mamę.

Od razu wysyłam przepraszający uśmiech do blondyna i podchodzę bliżej niego. Obejmujemy siebie wzajemnie i uśmiechamy się do aparatu. Kilka błysków lampy i poprawek później wychodzimy z domi. Wsiadamy do jego czarnego Range Rovera. Cieszę się że nie wpadł na pomysł by wynająć kiczowatą limuzynę, jak to zrobił partner Lily. Jedziemy w ciszy, która wyjątkowo mi nie przeszkadza.

You have a new message from... | raura ff| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz