28

1K 69 14
                                    

Ty: Jestem na boisku.. Gdzie jesteś?

Słyszę gdzieś dźwięk powiadomienia i od razu szukam wzrokiem jakieś postać. Serce bije mi jak oszalałe a dłonie same się pocą. Przełykam ślinę. Nikt jednak się nie pokazuje.

Ty: Shor?

Tym razem nie słyszę już żadnego dźwięku. Widzę jednak że ktoś idzie na lekko oświetlone boisko. Podchodzi bliżej a ja widzę twarz Ross'a.

-Co ty tu robisz?- pytam lekko zaniepokojona- Wybacz, zabrzmi to dziwnie, ale czekam na kogoś- mówię ciszej.

Chłopak stoi z rękami w kieszeni i patrzy na mnie gdy ja rozglądam się po boisku.

-Laura?- mówi po jakiejś chwili

-Co?- odpowiadam poirytowana. Przecież miał tu być

-To ja- mówi z zawahaniem

-Tak wiem że to ty Ross, przepraszam nie chce mi się kłócić- wzdycham planuje odejść

-Nie zrozumiałaś mnie- chłopak łapię za moją dłoń- Ja jestem osobą na którą czekasz- odpowiada patrząc na mnie z niepewnością

-Teraz na prawdę nie rozumiem- marszczę brwi.

Chłopak wzdycha. Rozgląda się przez chwilę po boisku. Szuka czegoś by uniknąć mojego wzroku.

-To ja, Shor- mówi w końcu a ja przestaje nagle oddychać. Odsuwam się od niego patrzą z niedowierzaniem.

-Nie wiem skąd wiesz o tym że piszę z kimś takim ale to wcale nie jest zabawne- mówię odsuwając się o kolejne kilka kroków.

- Nazywam się Ross Shor Lynch. To ze mną pisałaś przez praktycznie rok.

Kiwam głową na nie, nieumiejąca poukładać sobie w głowie to co on powiedział. Oddycham lekko spazmatycznie jakby tam było mało tlenu.

- Wiem że nie mogłaś spać w nocy, zastanawiając się kim jestem. Wiem że twoja siostra często cię wkurza. Pisałem ci że jesteś koszmarnym tancerzem mimo że byłaś najlepsza tamtego wieczoru w Mary. Na moją prośbę zapisałaś mnie jako "Przystojniak"- śmieje się przerywając swoją wypowiedź- Wiem że siedzisz na biologi z chłopakiem który jest idiotą. Wiem że twój tata jest wielkim fanem U2 a ty dzięki mnie polubiłaś Coldplay. Nazwałaś mnie swoim chłopakiem gdy podarowałem ci prezent. Twoim największym marzeniem jest zwiedzić całą Amerykę- chłopak przerywa uśmiechając się do mnie delikatnie.

Otwieram usta ze zdziwienia. Wpatruje się w niego powoli analizując każde wypowiedziane przez niego słowo. Oddycham głęboko. Zamykam oczy, próbując zebrać jakieś myśli

-To.. To na prawdę ty- mowie nieobecnym głosem.

-Tak to ja...

You have a new message from... | raura ff| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz