A small flash

32 4 2
                                    


Nichon siedział aktualnie na werandzie domu wypadowego jego gildii złodziei. Wziął ostatnio bardzo poważne zlecenie, które zmusiło go do podróży na Kurmakę. Przez ostatnie trzy tygodnie uważnie studiował zwyczaje strażników G.D.I. przygotowując się do kradzieży cennego klejnotu. Musiał być dobrze przygotowany, bo nawet najmniejsze potknięcie może go kosztować życie. Pomimo jednak ogólnego stresu z powodu przebywania na terenie wroga, była jedna rzecz, która ze wszystkich najbardziej martwiła. Była to perspektywa tego, że mógł nie wrócić. Mógł już nigdy więcej się nie spotkać z Nulfradem. Ten mały rozrabiaka był bardzo bliski jego serca, może nawet bliżej niż sam chciał się przyznać. Dopiero w obliczu tak wyraźnego niebezpieczeństwa Nichon był naprawdę w stanie pomyśleć o tym co by było gdyby nie powrócił z misji. Jak zareagowałby ten kochany malec gdyby miesiące mijały, a on nadal by nie pojawiał się w drzwiach ich biblioteki. Pewnie nigdy nie straciłby w niego nadziei i niczym lojalny pies czekałby na niego, na przekór wszystkiemu. Sama ta myśl łamała mu serce. Musiał się postarać. Musiał wziąć się w garść i zrobić wszystko co w jego mocy by do tego nie doszło. A kiedy już pojedna się ponownie z Nulfradem powie mu o swoich uczuciach. Tak. Nie będzie już musiał się martwić o to wszystko, zostanie ze swoim gnomem już na zawsze i będą żyli długo i szczęśliwie... To znaczy... Jeśli Nulfrad będzie tego chciał... Nichon potrząsnął głową by wyrzucić tą myśl ze swego umysłu. Zerwał się na równe nogi i położył swą pięść na sercu, tak jak przy zawarciu ważnej obietnicy. Postanowił wtedy, że bez względu na wszystko musi wydostać się z tego żywym i bez względu na odpowiedz jaką może dostać musi powiedzieć Nulfradowi o swoim uczuciu. I z tą myślą wszedł do domu by przygotować się na jutrzejszą akcję.

Dodatkowe opki do D&D :POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz