Akta Henrietty

15 4 10
                                    


Heeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjj, no, to ja, po praktycznie... *patrzy na zegarek* ilu już, dwóch latach przerwy? A może to był dopiero rok? W każdym razie, powróciła, czy na długo? Nie wiem. Ale wiem jedno: Nie spocznę puki nie nadrobie mych wiecznych zaległości i innych rzeczy, które planowałam już zrobić od wieków. Co to się oznacza?

Otóż tu jest rozpiska wszystkiego co chciałam zapisać a do tej pory nie miałam motywacji by to zrobić:

- Backstory Henrietty (czytacie jego część teraz)
- Backstory Lucasa
- Kraina Aza

Nie wygląda jak dużo, ale uwieżcie mi, jak opowiadałam Dingowi backstory Lucasa żeby mógł go dobrze zagrać to zajęłao mi to cały TYDZIEŃ i to W KONWERSACJI, gdybym próbowała to zrobić tradycyjnym sposobem pisania opek to stalibysmy tu aż do świąt... roku 2028.

No i... właśnie dlatego wpadłam na pomysł by wzamian za normalne opka wstrzyknąć wam skondensowaną fabułę w sam krwioobieg! A jak tego dokonam? Cóż, przekonacie się za chwilę...

BTW. Nie piszę tego w wordzie, więc nie podkresla mi to błędów, no i jestem zbyt leniwa żeby dać to jakiejkolwiek z moich bet (choć wątpie by miałyby na to nawet czas) więc nie liczcie na to by moja dysortograficzna dupa nie narobiła multum błędów w tym oto... czymś.


Dobrze, zacznijmy więc od poczatku. Henrietta urodziła się na Fresie (Chyba, przez to, że zosia wyżuciła moją mapę świata do nicości to sama już nie pamiętam tych wszystkich nazw) jako część klanu... *nie mam zielonego pojecia jak go nazwałam i nie chce mi się sprawdzać* no i od dzieciństwa była trenowana na ninję. Miała też jedną (1) siostrę. 

No i sobie trenowała, w swoim zajebiście długim elfim życiu aż tu nagle siup! Bóg miłości jej wyskoczył jak Filip z konopii. A dokładniej to ona jej wskoczyła do świątyni. No i takim trafem się stało, że one obie na tych samych falach nadawały więc już jeden dialog później Henrietta była spatkobiercą boga miłości. Super, co nie? Ważne jest jednak zaznaczyć, że przez "nadawały na tych samych falach" mam na myśli telepatię, bo nigdy nie były nawet w tym samym pokoju, przez to Henrietta nie miała jak jej uwolnić no i wy musieliście to zrobić. 

W każdym razie! X lat później, na Arkmeii dzieją się wydażenia z opka o morderstwie jakiegoś tam wuja Alice i Lory. Henrietta od razu zakochuje się z mamą Meg, po prostu bez opamiętania. No i powoli zaczyna zastanawiać się nad pożuceniem swego życia zajebistego ninjy aby pozostać z swą waifu na resztę swych dni. Niestety, jedyny sposóbw jaki mogłaby to zrobić jest zostać sługą u ostatniej rodziny, w której kogoś zabiła, no bo honor ninjy i te sprawy. Niestey, nawet jakby zabiła kogoś z rodziny Alice to byłaby u niej tylko sługą, a romanse między sługami a częściami rodziny były mniejwięcej tak mile widziane jak związki Elf x Człowiek, więc postanowiła wymyslić coś innego.

Swoją drogą, jej ostatnim zleceniem było zabicie jakichś ośmiu lub dziesięciu dzieci z jednej rodziny, bo ich ojciec nie miał już kasy na ich utrzymywanie, na jego nieszczęście pare z jego brzdąców było za małe by Henrietta mogła je zabić bez splamienia sobiehonoru, więc za próbę oszukania jej w zleceniu ucięła mu głowę. 

Wątpię jednak by był to jakiś wazny wątek fabularny...

W każdym razie, po tym Henrietta uznała, że ma absolutnie dosyć, i że nie zamieża zostawać ninją przez nawet sekundę dłużej. Dlatego własnie, poprosiła swoją jedną (1) siostrę by to ona wstawiła się na służbę do tamtej rodziny i ona mogła podążać za swą miłością. Jej siostra oczywiścię się zgodziła, bo bardzo kochała swą młodszą siostrzyczkę, ale trochę długo jej to zajęło, zważywszy na to, że miała jeszcze inne sprawy do załatwienia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 04, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dodatkowe opki do D&D :POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz