Hot bath

21 5 1
                                    


  Na wyspie smoków panował właśnie sam środek lata. Z nieba lał się żar a ogólna atmosfera była nie do wytrzymania. Z tego powodu większość mieszkańców spędzała swój wolny czas nad jeziorami, rzekami i morzem. Wyjątkami od tej reguły na pewno nie była dość nietypowa para, półsmoka i prawie dwa razy mniejszego od niego mężczyzny. Było już po zachodzie słońca, więc dwójka ta postanowiła spędzić miło wieczór w źródłach znajdujących się na terenie posiadłości półsmoka. Kazali już całe wybrane przez siebie jeziorko ogrodzić parawanami. Parka właśnie szła na bambusowej ścieżce do źródła, cały czas rozmawiając żywo. Gdy tam dotarli, półsmok przeniósł jeden z parawanów i pozwolił drugiemu mężczyźnie wskoczyć do środka po czym sam tam wszedł. Az od razu po wejściu, z ulgą zdjął swe rękawiczki oraz maskę. Merafin również zsunął z siebie tunikę i wszedł do lekko ogrzanej wody, która sięgała mu do pasa. Mniejszy mężczyzna po pozbyciu się swych wszystkich ubrań dołączył do swego lubego w jeziorku, którego woda sięgała mu mniej więcej do połowy tułowia. Półsmok usiadł opierając się o jeden z okrągłych kamieni znajdujących się w źródle. Az beztrosko pływał w ciepłej wodzie bawiąc się falami i gdzieniegdzie rozrzuconymi gumowymi kaczkami. Jednak w pewnym momencie przy odprężaniu się Merafin stracił z oczu swego lubego. Półsmok zaczął rozglądać się za nim, jednak znalazł go dopiero, gdy ten spadł mu na głowę po wspięciu się na kamień, o który się opierał. Biały smok spojrzał na swojego chłopaka z politowaniem, ale szybko na jego twarzy zawidniał uśmiech. Z jego krtani wydobył się niski przytłumiony śmiech, podczas gdy zdejmował drugiego mężczyznę z głowy. Az, zaraz po otrząśnięciu się z upadku, od razu ruszył do ponownego ataku. Chlapał wodą na lewo i prawo nie zważając na konsekwencje, chichocząc przy tym niezmiernie. Merafin postanowił odpowiedzieć na jego prowokację swoją własną falą. Była ona tak silna, że porwała mniejszego mężczyznę i niosła go przez prawie pół basenu. Temu oczywiście nic się nie stało, postanowił jednak wykorzystać chwilę nieuwagi przeciwnika na swoją korzyść. Gdy fala już przeszła, nigdzie nie było po nim śladu. Zaniepokojony półsmok oczywiście wstał i rozpoczął poszukiwanie chłopaka. Podszedł w miejsce, gdzie mniejszy mężczyzna powinien być zostawiony przez falę i zaczął szukać wzrokiem w przejrzystej wodzie. Znów nie musiał szukać długo. Poczuł bowiem czyjeś ręce na swoim ogonie. Zaskoczony Merafin podniósł ogon ponad taflę wody, a na nim, mniej więcej metr nad wodą, wisiała jego zguba. Mężczyzna westchnął i pozwolił swemu chłopakowi ześlizgnąć na dół. Po tym półsmok wraz z drugim mężczyzną skierowali się do części jeziorka z trochę płytszą wodą. Tam woda sięgała Merafinowi do połowy uda a jego lubemu do pępka. Biały smok usiadł tam po turecku a Az usiadł mu na nogach. Większy mężczyzna wziął mydło oraz szczotkę leżące na pobliskiej krawędzi basenu i zaczął myć zarówno siebie jak i drugiego mężczyznę, podczas gdy ten bawił się pływającą nieopodal gumową kaczką. Merafin z niezwykłą uwagą umył ręce, barki oraz tors swego ukochanego, lecz gdy zabierał się za plecy nagle usłyszał szelest papierowego parawanu. W ostatnim momencie smok wepchnął swego kochanka pod powierzchnię wody, ukrywając go przed wzrokiem jednego z służących zatrudnionych w jego pałacu rodzinnym. Az prawdopodobnie domyślił się tego co się stało i nie walczył z ręką partnera, zachowując spokój pod wodą. Jak się okazało, służący przyszedł zapytać czy nic nie jest im potrzebne, na co Merafin odparł iż nie potrzebują niczego oprócz prywatności. Służący zdziwił się i ponownie dopytał się czy NA PEWNO niczego nie potrzebują, następnie wymieniając parę przydatnych rzeczy. Pod koniec wymieniania przydatnych rzeczy przez służbę Merafin zaczął czuć lekki napór na swe dłonie. Smok skarcił sługę za przeszkadzanie im w odpoczynku oraz odesłał, przy każdym słowie jego wypowiedzi czując coraz to większy napór od spodu na ręce. Sługa ostatni raz, już się wycofując, zapytał czy na pewno wszystko mają lecz biały półsmok przerwał mu, gdy poczuł na rękach bąbelki powietrza uciekające spod wody. Służący szybko więc zasunął parawan i udał się w przeciwnym kierunku. Merafin natychmiast uwolnił swego chłopaka spod wody, a ten wypluł wodę, którą już nabrał w płucach. Smok poklepał go po plecach, by łatwiej mu się wykrztuszało wodę oraz przeprosił za ten wybryk. Po paru dobrych minutach odkrztuszania Az nareszcie mógł normalnie oddychać. Większy mężczyzna dokończył mycia na trochę zmęczonym tym incydentem Azirisie. Kiedy doszedł do włosów na głowie, zarówno na ręce jak i do wody nalał żelu, z którego wkrótce powstała masa piany. Gdyby nie zamulenie mniejszego mężczyzny pewnie po umyciu się, szczęśliwie bawiłby się w bąbelkach. Po wyjściu z kąpieli Merafin wysuszył ich obu ręcznikami. Były miękkie i przyjemnie ciepłe, mniejszemu mężczyźnie spodobały się tak bardzo, że zawinął się jednym w kokon. Rozbawiony tym smok wydał z siebie salwę śmiechu.  Jednak kiedy śmiech już odszedł zdał sobie sprawę z tego, że nie wziął szlafroka na zmianę dla swojego chłopaka. Przez dobry kawał czasu obydwoje rozważali różne rozwiązania tego problemu. Nareszcie doszli do konkluzji, iż najlepiej będzie, jeśli kawałek od źródła do pokoju Merafina, Az przebędzie na ogonie smoka pod szlafrokiem. Plan wcielili w życie dość bezproblemowo, mniejszy mężczyzna z całej siły trzymał się nasady ogona jego lubego, a ten modlił się o to, by chłopak nie ześlizgnął się z jego gładkich łusek ogonowych. Smok przeszedł przez pałac ignorując kogokolwiek, kto wspomniał o tylnym wybrzuszeniu na jego ogonie, aż w końcu udało mu się dotrzeć do swojego pokoju. W pokoju zasłonił okna firanami, a gdy zdjął szlafrok znalazł tam śpiącego już Aza, trzymającego się jego ogona trochę jak mały miś koala. Ta myśl lekko rozbawiła Merafina. Po delikatnym zdjęciu małego koali z ogona, półsmok położył go do łóżka. Było tak ciepło, że mężczyzna nie widział potrzeby zakładania piżamy, więc zaraz sam położył się obok swojego lubego i zasnął.

Dodatkowe opki do D&D :POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz