- 2 -

16.6K 1.2K 200
                                    

- Cześć, Luke.

Uniosłem głowę z nad swojego zeszytu, spoglądając na chłopaka, który stanął w drzwiach mojego pokoju. Michael zagryzł niepewnie dolną wargę, jakby nie do końca wiedział co powinien zrobić.

- Mogę wejść? - zapytał cicho. Wiedziałem, że nie był przyzwyczajony do takich pytań. Skoro byliśmy przyjaciółmi to nigdy nie musiał bawić się w takie głupstwa.

Żałuję tylko, że go nie pamiętałem. Było mi cholernie przykro, że patrzyłem na jego twarz, na całą jego osobę - wygląd czy zachowanie - i naprawdę nie wiedziałem z kim mam do czynienia. Mogłem tylko uwierzyć mojej matce, która zapewniała mnie, że cała ta trójka i Gabriella to bliskie mi osoby. Czułem się jak ktoś chory psychicznie, do którego boją się podejść ludzie. Odosobniony człowiek, którego nikt nie rozumie i na którego punkcie wszyscy mają obsesję. Każdy uważa na swoje słowa, ruchy, jakby nawet najmniejszy gest mógłby mnie zniszczyć. I miałem tego dość, co było dosyć ironicznie. Oni wszyscy ciągle poświęcali mi swoją uwagę, a ja zamiast czuć się lepiej, miałem wrażenie, że jestem coraz bardziej samotny.

Skinąłem głową, nie ruszając się z łóżka. Zauważyłem, że Clifford trzyma futerał z gitarą. Spojrzałem na niego wymownie, nie do końca wiedząc co ma zamiar zrobić. Mike ruszył w moją stronę, po czym przysiadł na brzegu łóżka, na którym obecnie siedziałem.

- Jak się trzymasz?

Kolejne pytanie, odetchnąłem ciężko, wzruszając ramionami.

- Mogło być gorzej - uniosłem kącik ust, a potem spuściłem wzrok - Co tu robisz?

- Obiecaliśmy ci pomóc - rzucił - Więc cóż... Pomyślałem, że opracuję swój własny sposób, żeby przywrócić ci pamięć.

- Myślisz, że to może się udać? - uniosłem brew.

- Jasne, czemu nie? - wzruszył ramionami, po czym wyciągnął gitarę z futerału. - Nasz zespół powstał w 2011 roku, więc trochę napisaliśmy tych piosenek, ale jeżeli chcesz to mógłbym ci coś zagrać.

Przyłożył sobie wygodniej instrument, a potem spojrzał na mnie wyczekująco. Miałem do tego wszystkiego pesymistyczne nastawienie, ale doceniałem to, że się starali. Michael jako pierwszy postanowił się przełamać i przyjść, więc nie mogłem go tak po prostu odtrącić, mimo że wydawał mi się najbardziej obcy.

- Wiesz jaka była moja ulubiona piosenka? - zapytałem, a on pokiwał głową. - Zagraj mi ją i zaśpiewaj.

Clifford bez wahania zaczął grać na gitarze, patrząc na mnie z nadzieją.

I don't even like you. Why'd you want to go and make me feel this way? And I don't understand what's happened. I keep saying things I never say.

Co to? - zapytałem.

- Voodoo doll - powiedział, przestając grać.

- Podoba mi się - rzuciłem, zgodnie z prawdą. - Zagraj mi coś jeszcze.

I zagrał. Prawdę mówiąc grał mi długo, zaczynając od She looks so perfect, a kończąc na Long Way Home. To było miłe, że siedział ze mną tyle godzin, tłumacząc jak powstawały piosenki, kto i kiedy śpiewa. Nawet opowiedział mi jak wyglądały nasze koncerty. Zagryzłem dolną wargę, uporczywie nad czymś myśląc.

- Co jest? - zapytał Mike.

- Mógłbym spróbować? - skinąłem głową w stronę gitary.

- Och, jasne - rzucił bez wahania, oddając mi swój instrument. - Gdybyś zastanawiał się, gdzie jest twoja gitara to wszystko zostało w busie. Um, może zacznij od Amnesii?

• Remind Love • L. H. ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz