Wstęp

378 5 0
                                    

I już go nie było. Tak łatwo potrafił odejść. Taki sławny. Znany. A jednak o jego odejściu usłyszano dopiero kilka dni po całym zdarzeniu. Dopiero po kilku dniach. Przez ten czas nikt się nim nie interesował. Nikt nie pytał gdzie jest, czym się zajmuje, dlaczego nie bywa w miejscach, w których najczęściej go widywano.

Po jego odejściu wszyscy odetchnęli z nieukrywaną ulgą. Społeczeństwo całego miasta zapragnęło rozpocząć swoje życie na nowo. Bez lęku i obawy przed niebezpieczeństwem, które do tej pory czyhało w każdym niemal kącie, w każdej uliczce.

Wraz z jego odejściem zniknął cały strach.

...

Tak się przynajmniej wszystkim wydawało, gdyż nie zdawali sobie sprawy, że czyha na nich jeszcze większe niebezpieczeństwo, o którym obawiali się nawet myśleć, by przekazywać sobie wciąż to samo pytanie...

Świadek (zawieszone do odwołania)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz