Adam- bo tak się nazywa poszkodowany przeze mnie był wściekły. Pierwszego dnia jak przyszedł do szkoły to od razu popsuł toaletę DLA DZIEWCZYN. Jego tata- dyrektor zarządził by przestać z niej korzystać. Niestety na tym się nie skończyło... Po wuefie zaciągnął mnie do szatni. Zamknął za mną drzwi na klucz i schował go. Przestraszyłam się.
- Co ty ode mnie chcesz???
-Hmm... A kto mi rozwalił nos?!?!
- A więc o to chodzi? No to przepraszam ale się spieszę na lekcje...
-Nie tak szybko mała...
-Zostaw mnie!!!
I BUM!!! Walnął mnie prosto w twarz. Zemdlałam. Obudziłam się nie w szatni ale w zepsutej toalecie. To nie wszystko... Byłam ZWIĄZANA!!! Ruszyłam się ale ten ruch był tylko w mojej głowie. Stałam związana w małej kabinie. Podłoga była brudna od różnych rzeczy które się robi w toalecie. Nie wiedziałam co zrobić.