Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Marzyłam już tylko o tym, żeby się położyć i w końcu odpocząć.
Ostatni czas był bardzo męczący.
Tak jak mówił Fernan, był koniec roku, a moja sytuacja nie wyglądała najlepiej. Miałam pełno uwag, złych ocen i nieobecności lub spóźnień. Ogólnie nie uczyłam się źle. Wynikało to raczej z tego, że jestem leniwa i trudna, i oczywiście nie mam czasu.
Jako jednego z najlepszych Assasynów, wysyłali mnie na różne misje. Głównie chodziło o niszczenie jakiś spółek, które się tworzyły na terenie Stanów. Albo trzeba było załatwić jakiś gang. Jak był mały szłam najczęściej sama, a jak większy to z kimś.
I tak ostatnio wyglądało moje życie: misja, nauka, dwie godziny snu, misja, nauka, sen...
Naprawdę mnie to wykańczało. Miałam dość.
Nie byłam także jedną z tych "grzecznych dziewczynek" i chciałam mieć czas dla siebie. Czas na przyjemności. Dlatego zdarzało mi się opuszczać lekcje. Zwłaszcza te mniej przyjemne.
Obmyślając o moim dosyć beznadziejnym życiu usnęłam.
Nie trwało to jednak długo, bo oczywiście ktoś musi mi przeszkodzić. Poczułam przygniatający mnie ciężar i znajome perfumy.
- Złaź idioto - warknęłam i schowałam głowę pod poduszkę.
- Agatka jest zła? Co się stało? - spytał z udawaną troską Lukas, który dalej na mnie leżał.
- Jestem zmęczona i przygnieciona toną tłuszczu. Obudziłeś mnie.
- No sorry memory.
Niechętnie podniosłam się, kiedy chłopak się ze mnie sturlał. Remy siadł na drugim łóżku i nam się przyglądał.
- Co chcieli? - spytał brunet.
- Tego co zawsze - westchnęłam. - Lepsze wyniki i zachowanie, bla, bla..
- Pochwalili cię chociaż za tą ostatnią bandę? - wtrącił się Luke.
- Powiedział tylko "dobrze". Koniec tematu - wzruszyłam ramionami. Tak naprawdę przyzwyczaiłam się do tego.
- A sam to nie pójdzie! Kutas jebany..
- Lukuś! - zaśmiałam się z niego. Wyglądał słodko.
Zaczęliśmy się przekomarzać. Remy jak zawsze pozostawał trochę z boku. Śmialiśmy się jak opętani. Lubiłam z nimi spędzać czas. Pozwalali mi posmakować życia, którego chciałabym zaznać. Są moją jedyną prawdziwą rodziną. Kocham ich i wskoczyłabym za nimi w ogień. Mimo, że się różnimy, jesteśmy bardzo zżyci.
Ja jestem dosyć niska, bo mam 167 cm wzrostu, zgrabna i drobna. Mam jasną cerę, która kontrastuje z czarnymi, trochę pokręconymi włosami sięgającymi mi połowy pleców. Przez całe życie treningów stałam się mistrzynią w ukrywaniu emocji.
Lukas jest wiecznie roześmianym 20-latkiem. Ma niesamowite poczucie humoru. Jest szczery i dobry, chociaż potrafi i kłamać, i krzywdzić. Jest wysoki, około 190 cm wzrostu, dobrze zbudowany i przystojny. Ma lekko zakręcone, brązowe włosy prawie sięgające ramion.
Remy natomiast to syn ważnych ludzi. Trafił tu najpóźniej z nas, ale przez to wcale nie lubimy go mniej. Jest drobniejszy od Lukasa. Ma 185 cm wzrostu. Jest umięśniony, ale raczej przeciętnie. Zamiast walki wręcz, jak wolimy ja i Luke, woli łuk i pistolet. Ma naturalne jasne włosy, prawie białe. Jest najpoważniejszy i najrozsądniejszy z nas.
Jesteśmy jednymi z najlepszych uczniów naszej szkoły.
A co do szkoły..
To szkoła Assasynów. Szkoli się tu nowych skrytobójców. Zwykle trafia się tu w wieku od 5 do 10 lat, ale przypadki są różne. Można trafić jako niemowlak, chociaż to trafiło się tylko kilka razy w historii, a ma ona kilka set lat, lub można też trafić jako osoba dorosła. Uczą nas sztuk walki, chemii, maskowania emocji i bólu, niszczenia gangów oraz wiele innych.
YOU ARE READING
FIND a HOME
Teen FictionPoznasz tu losy dziewczyny, która nigdy nie miała prawdziwego domu czy rodzinnego ciepła. Dziewczyny, która całe życie musiała wykonywać zachcianki. Dziewczyny, która nie bała się zbuntować. Która stała się wredna i bezuczuciowa. ...