Prolog, czyli o tym, jak dwóch chłopaków ukradło ducha

1.3K 62 5
                                    

- Meg! - krzyknęła Alex, zrywając kołdrę z młodszej o dwa lata siostry. - Wstawaj i to już! Dość spania!

Dziewczyna usiadła na brzegu swojego hotelowego łóżka i przeładowała pistolet z solą.

- Któraaa godzinaaa? - ziewnęła młodsza przeciągając się na posłaniu.

- Wpół do pierwszej. W nocy - Alex zaśmiała się pod nosem.

- Jesteś egoistką. Dlaczego mnie obudziłaś? - obruszyła się Meg ciskając w siostrę poduszką.

Przedmiot trafił ją prosto w twarz, targając jej złotą czuprynę.

- Bardzo śmieszne - stwierdziła twardo Alex próbując przywrócić do ładu krótką fryzurę. - Uśmiałam się...

Meg wypięła jej język i zaczęła walczyć grzebieniem ze swoimi lokowanymi blond włosami.

- Tylko się pośpiesz - mruknęła Alex zapinając skórzaną kurtkę pod samą szyję. - Nie chcesz chyba, żeby nam duch uciekł, prawda?

- Prawda, prawda - rzuciła mimochodem Meg, wciskając się w lekko przetarte na kolanach jeansy.

- Lecę odpalić samochód! - zawołała Alex machając kluczykami przed nosem siostry.

- Za chwilę dołączę. Ostrzegam... Jestem niewyspana, a to oznacza, że jestem wściekła - odparła głośno Meg, powoli wypuszczając powietrze z płuc.

🔯

- Na cmentarz skręć w lewo - instruowała Alex prowadzącą białą skodę Meg.

Złotowłosa siedziała na siedzeniu obok kierowcy i trzymała w ręce dotykowego Samsunga. Odczytywała z niego mapę.

- Szybka akcja jak zawsze? - zapytała młodsza. - Kopiemy, palimy trupa i odjeżdżamy?

- Tak. Ale duch może się sprzeciwiać. Wiesz... Jemu chyba nie tak szybko na drugą stronę. Jestem ubezpieczona - Alex pogłaskała pistolet przy swoim pasie.

- Te jego morderstwa były okropne - Meg zmarszczyła brwi. - Skąd się dowiedziałaś, gdzie został pochowany?

- Z książki, moja droga. Jak ty uganiałaś się za zbrodniami i facetami, poszukałam tego i owego. No i proszę jest oto i nasz cmentarz...

Po prawej stronie ulicy pojawił się w świetle reflektorów samochodu stary, podniszczony mur.

- Wcale nie uganiałam się za facetami, tylko ich wykorzystywałam do swoich celów - usprawiedliła się Meg parkując samochód tuż pod szyldem cmentarza.

- Do twoich niecnych celów... - Alex mrugnęła do niej. - To dziecinada i uważam...

- Ej! - przerwała jej siostra - Tylko bez kazań proszę. To, że jesteś starsza o 2 lata, nie czyni cię bardziej dojrzałą ode mnie!

- Dziewczyno! Masz tylko 19 lat. Niedawno skończyłaś szkołę halooo... Powinnyśmy być teraz na studiach - Alex wyłączył telefon i wrzucił go do przypadkowej kieszeni kurtki.

- I co dalej? Znaleźć męża? Ustabilizować się? Założyć rodzinę?! Życie nie jest kolorowe, Al. Musimy walczyć z tym, co zabiło rodziców! - Meg gwałtownie wyjęła kluczyki ze stacyjki i wypadła z samochodu, zatrzaskując za sobą drzwiczki.

The Road so Far || Supernatural PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz