|3.|Deanowa Gra

660 51 9
                                    

W pubie było duszno i pachniało alkoholem. Alex z trudem powstrzymała się od zatkania nosa.

- Tam usiądźmy - wskazał miejsce Dean - Ciemno i przytulnie - chłopak mrugnął do Meg.

- Ho, ho, ho. Nie galopuj tak szybko - dziewczyna uniosła ręce do góry w pojednawczym geście.

Sam szturchnął brata i spojrzał na dziewczyny przepraszająco, po czym pokazał inne miejsce.

- Taaak. A to może być? - zapytał.

- Ujdzie - warknęła Meg.

Dean uśmiechnął się zawadiacko, usiadł i ze spokojem zaczął przeglądać menu. Młodszy Winchester wzruszył ramionami w geście bezradności.

Siostry Smith wymieniły znaczące spojrzenia.

- Co dla was? - zapytał Dean podając menu Meg, która została zmuszona do zajęcia miejsca naprzeciwko niego. Alex siedziała tuż obok, a Sam koło brata.

- My stawiamy - przytaknął młodszy.

- Pewnie weźmiecie wodę, bo macie słabe głowy, co? - zażartował Dean.

- Wódka. Wezmę wódkę - rzekła twardo Meg.

Dean zagwizdał z uznaniem.

- Tylko się nie pochoruj... - rzucił lekkim tonem. - A co dla drugiej blondyneczki? - zwrócił się do Alex. - Też wódka?

- Nie - starsza siostra Smith machnęła radośnie ręką. - Poproszę drinka z adwokatem.

- Okej. A co dla ciebie, braciszku? - Dean podniósł się z miejsca. - To co zwykle?

- Tak. Piwo - zaśmiał się Sam.

- To lecę zamówić. Bądźcie grzeczni podczas mojej nieobecności - Dean mrugnął i odszedł do lady zamawiać.

- Bądźcie grzeczni... - Meg prychnęła, a Sam lekko się zmieszał.

- Twój brat zawsze jest taki? - zapytała Alex.

- Przyzwyczaiłem się do tego - chłopak przytaknął.

- Biedny ty... - odparła Meg z politowaniem.

Alex przewróciła oczami i odchrząknęła.

- Yhm. To od jak dawna polujecie? - zapytała ciekawie.

Sam zamyślił się.

-Wiele lat... - odparł. - Trochę z tatą, a później... we dwóch. Najwyraźniej bycie łowcą to nasze życie i nie uciekniemy od tego. A wy? Jesteście nowe, prawda?

- Niecałkiem - mruknęła Alex. - Już od roku w to brniemy. Coraz głębiej i głębiej... No i... - przerwała. Wbiła wzrok w stół. - Nie ważne - odparła tylko.

- Patrzcie, kto wrócił - Dean usiadł na swoim miejscu rozpromieniony i nie zwrócił uwagi na komentarz Meg.

- Napoje zamówione. Poczekamy jakieś pięć minut... - zatarł ręce. - A jednak tu jesteśmy. We czwórkę. Dorośli...

- Yyy... To nie jest randka, palancie - Meg zamrugała i pokręciła szybko przecząco głową. - Alex - zwróciła się do siostry. - Musimy porozmawiać... Same - dodała, bo Dean zerwał się ochoczo z miejsca.

Chłopak klapnął niepocieszony na miejsce, a Alex wstała i poszła za siostrą. Wyszły przed pub.

- Co jest? - zapytała poważnie. - Co się dzieje?

- Mamy robotę, to się dzieje - odparła siostra.

- Serio? O to chodzi? Myślałam, że chcesz się wyluzować, a ty znowu wyjeżdżasz z robotą.

The Road so Far || Supernatural PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz