W pubie było duszno i pachniało alkoholem. Alex z trudem powstrzymała się od zatkania nosa.
- Tam usiądźmy - wskazał miejsce Dean - Ciemno i przytulnie - chłopak mrugnął do Meg.
- Ho, ho, ho. Nie galopuj tak szybko - dziewczyna uniosła ręce do góry w pojednawczym geście.
Sam szturchnął brata i spojrzał na dziewczyny przepraszająco, po czym pokazał inne miejsce.
- Taaak. A to może być? - zapytał.
- Ujdzie - warknęła Meg.
Dean uśmiechnął się zawadiacko, usiadł i ze spokojem zaczął przeglądać menu. Młodszy Winchester wzruszył ramionami w geście bezradności.
Siostry Smith wymieniły znaczące spojrzenia.
- Co dla was? - zapytał Dean podając menu Meg, która została zmuszona do zajęcia miejsca naprzeciwko niego. Alex siedziała tuż obok, a Sam koło brata.
- My stawiamy - przytaknął młodszy.
- Pewnie weźmiecie wodę, bo macie słabe głowy, co? - zażartował Dean.
- Wódka. Wezmę wódkę - rzekła twardo Meg.
Dean zagwizdał z uznaniem.
- Tylko się nie pochoruj... - rzucił lekkim tonem. - A co dla drugiej blondyneczki? - zwrócił się do Alex. - Też wódka?
- Nie - starsza siostra Smith machnęła radośnie ręką. - Poproszę drinka z adwokatem.
- Okej. A co dla ciebie, braciszku? - Dean podniósł się z miejsca. - To co zwykle?
- Tak. Piwo - zaśmiał się Sam.
- To lecę zamówić. Bądźcie grzeczni podczas mojej nieobecności - Dean mrugnął i odszedł do lady zamawiać.
- Bądźcie grzeczni... - Meg prychnęła, a Sam lekko się zmieszał.
- Twój brat zawsze jest taki? - zapytała Alex.
- Przyzwyczaiłem się do tego - chłopak przytaknął.
- Biedny ty... - odparła Meg z politowaniem.
Alex przewróciła oczami i odchrząknęła.
- Yhm. To od jak dawna polujecie? - zapytała ciekawie.
Sam zamyślił się.
-Wiele lat... - odparł. - Trochę z tatą, a później... we dwóch. Najwyraźniej bycie łowcą to nasze życie i nie uciekniemy od tego. A wy? Jesteście nowe, prawda?
- Niecałkiem - mruknęła Alex. - Już od roku w to brniemy. Coraz głębiej i głębiej... No i... - przerwała. Wbiła wzrok w stół. - Nie ważne - odparła tylko.
- Patrzcie, kto wrócił - Dean usiadł na swoim miejscu rozpromieniony i nie zwrócił uwagi na komentarz Meg.
- Napoje zamówione. Poczekamy jakieś pięć minut... - zatarł ręce. - A jednak tu jesteśmy. We czwórkę. Dorośli...
- Yyy... To nie jest randka, palancie - Meg zamrugała i pokręciła szybko przecząco głową. - Alex - zwróciła się do siostry. - Musimy porozmawiać... Same - dodała, bo Dean zerwał się ochoczo z miejsca.
Chłopak klapnął niepocieszony na miejsce, a Alex wstała i poszła za siostrą. Wyszły przed pub.
- Co jest? - zapytała poważnie. - Co się dzieje?
- Mamy robotę, to się dzieje - odparła siostra.
- Serio? O to chodzi? Myślałam, że chcesz się wyluzować, a ty znowu wyjeżdżasz z robotą.
CZYTASZ
The Road so Far || Supernatural PL
FanfikceNa drodze dwóch sióstr Smith stają bracia Winchester... Co z tego wyniknie? Walka ze złem? Przyjaźń? Może miłość? To znajdziecie w tym opowiadaniu, ale nie zabraknie również humoru i poświęcenia. *czas akcji zaczyna się od połowy sezonu drugiego s...