|7.|Stare miasteczko

535 34 6
                                    

- O co mu może chodzić?! - krzyczała niespokojna Alex, patrząc, jak Meg wciska pedał gazu.

- Minie jakieś 5 godzin, zanim dojedziemy!

- Cisza, Al! - uspokoiła siostrę Meg. - To tylko głupi telefon Deana, poza tym szybciej jechać nie mogę!

Ale mimo tych słów młodsza Smith była równie zaniepokojona co siostra. Alex wyciągnęła telefon i go odblokowała. Otworzyła rozmowę z Samem i napisała:

Alex: O co chodzi Deanowi?! 😱

Czekała na odpowiedź. Nic. Telefon milczał.

Alex: Halo?!

Alex: Sam!!!!!

Pół godziny później schowała telefon do kieszeni. Była zaniepokojona.

- Już od kilku dni zauważyłam, że piszesz z młodszym Winchesterem - odparła Meg rzucając siostrze znaczące spojrzenie.

- A co? Nie mogę? - burknęła Alex.

- Ja nic... nie mówię - młodsza zaśmiała się cicho pod nosem. - Tak się zastanawiam tylko, co takiego musiało się wydarzyć, że Dean do nas zadzwonił...

🔯

Cold Oak, Południowa Dakota

Dziewczyny wysiadły ze Skody przed drewnianym budynkiem, który zgadzał się ze współrzędnymi podanymi przez Deana.

- Co Winchesterowie robią w takiej zapyziałej dziurze, jak ta? - Meg zmarszczyła nos, patrząc na stare, zniszczone miasteczko, które sprawiało wrażenie wyludnionego.

Alex tylko pokręciła głową bezradnie i wyciągnęła pistolet. Młodsza siostra poszła w jej ślady. Cicho wdrapały się po frontowych schodach. Starsza z sióstr, obstawiana przez Meg, po chwili zapukała do spróchniałych drzwi. Od razu się otworzyły na oścież. W progu stał około czterdziestoletni mężczyzna z brodą i czapką na głowie.

- Szukamy... - zaczęła Meg, ale nieznajomy od razu jej przerwał:

- Wy to pewnie Meg i Alex. Bobby Singer - posłał im nieufne spojrzenie. Jego twarz nie wyrażała emocji. - Wejdźcie.

Zszedł z drogi, wpuszczając dziewczyny do środka. Meg i Alex spojrzały na siebie niepewnie i szły korytarzem prosto. Każdy ich krok wprawiał dębową podłogę w skrzypienie. Przeszły do salonu. Na krześle siedział Dean, opierając łokcie na kolanach, a w dłoniach chowając twarz. Na dźwięk kroków podniósł głowę i posłał pełne bólu spojrzenie siostrom Smith.

- Co się stało? - zapytała ściśniętym głosem Alex.

Bała się odpowiedzi.

- Dean? - ponagliła zaniepokojona Meg. - O co chodzi? - zapytała twardo.

- Sammy. On...

Nie dokończył, bo Alex pobiegła do sąsiedniego pokoju. Na łóżku spoczywało jego ciało. Dziewczyna ukucnęła na podłodze i szepnęła:

- Nie...

Pojedyncza łza spłynęła po jej policzku. Zapas łez zużyła przez ostatni rok. Złapała tylko chłopaka za chłodną dłoń i patrzyła się na jego twarz.

The Road so Far || Supernatural PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz