|6.|Żarłoczny ghul

576 34 14
                                    

- Lily, robota wykonana - powiedziała Meg przez telefon do swojej przyjaciółki.

- Tak ci dziękuję!

- Nie ma sprawy - dziewczyna rozłączyła się.

Alex i Meg wracały właśnie na polanę. Młodsza jakby nigdy nic zaczęła sobie nucić pod nosem. Alex spiorunowała ją wzrokiem.

- No co? - zdziwiła się Meg. - To koniec, zaraz odjedziemy w siną dal... Żółwik - wyciągnęła pięść do siostry.

Ta niechętnie ją przybiła.

Dziewczyny zastały Sama i Deana zmęczonych i pobrudzonych.

- Wy... - Dean wskazał na nie palcem oskarżycielsko. Z jego oczu wylatywały ogniki. - Sam, wiedziałeś, że one sobie zrobiły z nas przynęty?! - zapytał wściekły chłopak.

- Alex mi wszystko wyjaśniła - powiedział młodszy Winchester i posłał smutne spojrzenie dziewczynie, w którym krył się lekki żal.

- Tylko tyle?! - zdziwił się jego starszy brat.

- A co? Mam do niej strzelić? - warknął Sam.

- Gdybyś nie była babą, pfff i to jak cwaną, to skopałbym ci bez wahania tyłek - rzucił Dean do Meg i pogroził jej pięścią.

- Chciałabym to zobaczyć - dziewczyna uśmiechnęła się do niego ironicznie.

Dean wciągnął głośno powietrze.

- Nie wiem, jak wy, ale ja idę spać - oznajmił twardo. - A rano od razu się was pozbywamy, przeklęte siostry Smith - dodał pod nosem i zniknął w namiocie.

Sam poszedł za nim ze spuszczoną głową.

Alex i Meg wymieniły się szybkimi spojrzeniami, po czym i one wdrapały się do śpiworów, oczywiście w innym namiocie.

- Dlaczego nie zdążyłaś mi wysłać wiadomości, Al? - rozpoczęła rozmowę Meg.

- Przepraszam - szepnęła Alex.

- Proszę cię, powiedz, że Dean nie miał racji, mówiąc, że zabawiałaś się z Samem... - wydusiła szybko z siebie młodsza.

- No coś ty! - zawołała Alex. - Do niczego nie doszło!

Przed oczami jednak miała widok całującego ją Sama. To było prawie nic, ale mimo to nie chciała przyjąć sobie do wiadomości, że w głębi serca żałuje tej przerwanej chwili.

- To mnie uspokoiłaś - powiedziała Meg, zamykając oczy. - Bo już ich więcej nie zobaczymy...

Ziewnęła i już się więcej nie odezwała, a Alex biła się ze swoimi myślami.

🔯

Kiedy Dean zaparkował Impalę koło samochodu sióstr Smith, posłał obrażone spojrzenie Meg, a dziewczyna wypięła mu język.

- Pa. Trzymajcie się - powiedział Sam i uścisnął dłoń Alex.

- Cześć - pożegnała się starsza Smith.

Gdy siostry wysiadły, czarny samochód Winchesterów odjechał z piskiem opon.

- No i co teraz? - zapytała ponuro Alex.

- Jak to co? Pojedziemy w siną dal i znajdziemy jakąś sprawę - rzekła radośnie Meg. - Tylko trzeba zatankować samochód - dodała pod nosem.

🔯

Sam&Dean

- Wiesz, kto zabił rodziców Alex i Meg? - zagadnął Sam, patrząc przez okno na szybko przesuwający się obraz.

The Road so Far || Supernatural PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz