31 marca 2015 rok.
Julia
Minęło 18 dni od wyjazdu Luke'a i reszty. Strasznie tęsknię, ale daję rade. Mam duże wsparcie ze strony przyjaciół i nie tylko. Nie jest łatwo i wiedziałam że nie będzie. Kiedyś nie myślałam nawet że spotkam osobę która mnie inspiruje i że się jeszcze w niej zakocham. To stało się tak nagle. Zwykle wyjście do parku i zwykła rozmowa dwóch ludzi potrafi tyle zmienić w naszym życiu. Na lepsze..
Dziś jest piątek. Został jeszcze tylko niecały miesiąc do wakacji. Serio mega się cieszę, bo dosyć że nie będę musiała męczyć się w tej durnej budzie, to do tego z dziewczynami będziemy miały więcej czasu na nagrywanie coverów na Youtube. Jeszcze będziemy na kilku występach 5sosów! To już wogule radość! Już nie mogę się doczekać!
Wogule to, aktualnie siedzę na polaku i myślę jak rozwiązać to głupie zadanie. Jezu nie nawidze tego przedmiotu.
Po jakimś czasie usłyszałam dzwonek, czyli w końcu do domu! Jak najszybciej mogłam wybiegłam z klasy. Wcześniej umówiliśmy się z dziewczynami że poczekam na nie przed szkołą. Zauważywszy że pada deszcz, zamierzałam pójść do szkoły żeby nie zmoknąć, jednak czyjaś ręka uniemożliwiła mi to.Ten ciepły dotyk rozpoznam zawsze.
- LUKEE! - pisknęłam na cały głos z radości i wskoczyłam na niego.
Ludzie, przed szkołą stał mój chłopak! Mój naukochańszy Lu!
- Witaj skarbie. - i ta jego chrypka w głosie OMFG!
- Lukey co ty tu robisz?
Patrzyłam jaki macie dzisiaj koncert i on powinienen być z Melbourne.. - i zeskoczyłam z niego, bo piórkiem to ja nie jestem!- Odwołali nam go bo stanął się jakiś wypadek na arenie i mamy tydzień wolnego!
- Naprawdę? - nie mogę w to uwierzyć! - To wspaniale!
- Wiem, i właśnie postanowiłem że cały ten tydzień spędzę z Tobą kwiatuszku! - Ja się jeszcze bardziej w niego wtuliłam.
- Kocham Cię, Luke.
- Ja Ciebie też, Julka.
Do mojego domu poszliśmy z buta, ponieważ było dosyć blisko.
Zaraz po wejściu do niego, poszliśmy do mojego pokoju.Narazie nie dowierzałam że Luke przyjechał.
Ja szybkim ruchem przebrałam się w krótkie spodenki i luźną koszulke. Zdaje sobie z tego sprawę że Luke i tak podglądał nie ważne że mu kazałam nie patrzeć.
Kurde ciekawe co będziemy robić, przecież w domu takie nudy że masakra..
- Wogule to nigdy nie pochwaliłaś mi się jaki sport lubisz, chociaż po Tobie widać że jesteś " Bad Girl " ale wiesz, nigdy nic nie wiadomo.. - rzekł Luke gdy leżeliśmy na hamaku.
Ja się głupkowato uśmiechnęłam i znacząco poruczyłsm do góry brwiami..
- No we-eś! Ja taka bad girl.. - i wybuchłam śmiechem. - Nie no, może gram rock, ubieram się na czarno ale to nie znaczy że jestem typową bad girl! Ja.. gram w koszykówkę. Jeżdżę na zawody, ostatnio byliśmy na powiatowych i zajęłyśmy 2 miejsce. Kurna kiedyś było gorzej, ja nie byłam kapitanem, zajmowałyśmy 7 miejsce a teraz 2.. to jest coś.Widać było że był w szoku.
Nigdy nie mówiłam osobom oprócz rodziny że gram w kosza. Wiedzieli o tym tylko oni i moi znajomi ze szkoły & frendy.
- Moja Julcia gra w koszykówkę? Hmm no proszę.. zakład o to, jeśli ja trawię 10 razy do kosza to ty musisz zrobić to co Ci będę kazał, a jeśli ty wygrasz, ja muszę zrobić co ty mi karzesz,zakład?
- Zakład.
CZYTASZ
Hey Everybody!
FanfictionZespół, który ma mało fanów, marzy o karierze. Lubią słuchać 5sos, hey Violet, all time low, green day. Pewnego wieczoru, liderka Julia idzie przejść się do parku. Poznaje w nim bardzo miłego chłopaka o imieniu Luke. Okazuje się że jest on jednym z...