Rozdział 7

21 0 0
                                    

4 marca 2016 rok

Obudziłam się o 06.30. Spałam kilka godzin (około 3-4), ponieważ cały czas myślałam nad tym, dlaczego Luke wtedy obrócił głowę... może on we mnie.. nie no.. my znamy się tylko około 3 dni więc jak on mógłby się zakochać we mnie w tak krótkim czasie? I do tego ja jestem od niego dużo młodsza więc.. nie. On się we mnie nie zakochał. No może i bardzo go lubię i on mnie chyba też, ale to nie oznacza że się we mnie zakochał.. chyba..
Dobra czas zacząć się ogarniać do tej złej.. strasznej.. i ochydnej szkoły.. postanowiłam, że ubiorę zwykłe jeansy z dziurą na kolanie, szary t-shirt i białe converse. Nie ubieram żadnej bluzy i sweterka bo mi to tam będzie w szkoke ciepło (buntownik xdd), jedynie ubiore letnią kurtkę i potem ją zdejme. Włosy tym razem rozpuściłam i lekko wyprostowałam.
Śniadania zwykle nie jem bo rano to jakoś tak nie mam ochoty na jedzenie więc dzisiaj również nic nie zjadłam.
Poszłam po kurtkę i plecak. Wzięłam jeszcze telefon i słuchawki.

...

- No hejka ludziska! - krzyknęłam do koleżanek, które stały przy szafkach szkolnych i gadały.
- Oo siemka Julia! - powiedziała Kasia. - Co tam u Ciebie? Jak tam to wczorajsze spotkanie z Luke'm? Jest coś między wami?
O tak tysiąc pięćset pytań naraz.. Boże czy ta dziewczyna przestanie chociaż raz gadać??!
- No wszystko ok. Było fajnie. - odpowiedziałam.
- A były przytulasy, itp???? - spytała zaciekawiona Michasia.
- Nomm.. były. Było nawet.. no.. no bo.. na pożegnanie ja chciałam go pocałować w policzek a on obrócił głowę.. chyba wiecie co się dalej stało..
- SERIO WY SIĘ POCAŁOWALIŚCIE???
- Noo serio serio. Nawet nie wiem czemu on tą głowę obrócił.. tak szczerze to to było na początku baardzo dziwne ale przyjemne..
- Bossh dziewczyno zrób sobie z nim zdjęcie czy coś zobaczymy jak on wygląda!
- No okey okey spokojnie! Ej dziewczyny to może was dzisiaj z nim zapoznam? Będzie fajnie!
- Noo pewnie!
Nagle zadzwonił dzwonek. Pierwsza lekcja. Polski. No nie.. znowu będę siedzieć i myśleć.. albo ewentualnie coś nucić!

...

Po lekcjach poszłam szybkim krokiem z dziewczynami do szatni po kurtkę. Nagle dostałam sms-a od Luke'a..
Luke: Heyy Julka! Jest taka sprawa.. czy mogłabyś mi podać adres twojej szkoły?
Ja: No pewnie mogę Ci podać ale mogłabym wiedzieć po co Ci adres mojej szkoły?
Luke: No bo.. ten teges.. no tak po prostu :D
Ja: United Form School*. Ta szkoła jest koło parku i. koło galerii handlowej.
Luke: Okey! To do zobaczenia!
Ja: Czeeść!;)
Luke: :*
- Ej laski Luke do mnie napisał! - zwróciłam się do koleżanek.
- Pokaż pokaż pokaż pokaż co napisał??
Pokazałam im co on napisał. Były i zaskoczone i szczęśliwe.
- Hyhy on napewno przyjdzie po Ciebie pod szkołę! - powiedziała Kasia...
- No coś ty on napewno nie...
Gdy wyszłyśmy z szkoły, zauważyłam że ktoś stoi przed nią...
O kuźwa. Luke.. on stoi przed szkołą! Czyżby na mnie czekał..?
Szybko do niego podeszłam i się do niego przytuliłam. On mi odwzajemnił uścisk.
- Heyyy Julka! - krzyknął Luke. - Cześć um...
- Kasia.
- Michasia.
-Cześć dziewczyny! Jestem Luke, przyjaciel Julii.
- H-hej. Jestem Michasia a to jest Kasia. Jesteśmy przyjaciółkami Julki. Miło nam Cię poznać Luke.
- Mi również!
-Umm.. Luke.. no bo.. dlaczego przyszedłeś pod moją szkołę?
- Aaa no jakoś tak byłem w pobliżu to postanowiłem że wpadnę i zobaczę jak tam co tam u Ciebie! A tak woguke to spotkamy się dzisiaj?
- No okey!
- Umm gołąbeczki to my idziemy do doomu no bo już wiadmo trzeba wracać i wogule no wiecie chyba rodzice wzywają i wogule to no Julka napisz później paa Do Jutra! - powiedziała w pośpiechu Kasia. Widać było że się plącze w własnych słowach!
-No ok. To do jutra dziewczyny!
- Paaa!
Dziewczyny oddaliły się od nas o kilkaset metrów. No to zostaliśmy z Luke'm sami.
- No to Julka idziemy? Mam pewien pomysł.. odprowadze Cię do domu, to coś zjesz itp potem gdzieś Cię zabiorę!
- Mam się bać..?
- No coś ty! Chodź idziemy!
Luke złapał mnie za rękę i szybkim krokiem wyszliśmy z terenu szkoły. Koleżanki z mojej klasy jak mnie z nim widziały to dosłownie nie mogły wytrzymać i zaczęły to wszystko komentować...
- Oo no proszę, co mu tu mamy! Julcia i taki przystojny chłopak! Cóż to się stało? - krzyknęła Ola.. najwredniejsza osoba jaką znam.
- Opanuj się małolato! Nie obrażaj mojej dziewczyny tapeciaro! - odezwał się Luke.
COOO???!!! CO LUKE POWIEDZIAŁ???!!! SERIO??!!
- Umm... l-laski chodźcie idziemy! Nie będziemy sobie zaprzątać nimi głowy! - i nagle Alexandra i jej głupie koleżaneczki sobie poszły gdzieś na boki szkoły..
Oo nie! OLA WREDNA IDIOTKA MISHELF* DAŁA MI SPOKÓJ! NO NIE WIERZE..
- L-Luke.. ty..
- Wiem. Przepraszam ale musiałem jakoś Cię Ochronić i zgasić ten przemądrzały plastik!
Ja na to parsknęłam śmiechem. On jest cudowny! Nie spodziewałam się tego, że on to zrobi żeby mnie chronić. To było naprawdę miłe i dziwne'?

Hey Everybody!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz