Rozdział 22

161K 7K 8.3K
                                    

Machałam nogami zwisającymi wzdłuż szafek kuchennych, siedząc na blacie i podjadając sos z garnka. Isaac wyszedł na chwilę do innego pokoju, no i nie mogłam się powstrzymać. Po całym bardzo stresującym dniu wręcz umierałam z głodu...

- Widzę to - przestraszył mnie Isaac pojawiając się nagle w pomieszczeniu. Drgnęłam i szybko odsunęłam rękę, udając kompletnie niewinną.

- Nic nie robię - wyruszyłam ramionami i nieskutecznie próbowałam ukryć uśmiech cisnący się na moje musta.

- Czyżby? - chłopak podszedł i stanął pomiędzy moimi zwisającymi nogami, po czym nachylił się powoli muskając kciukiem kącik moich ust, gdzie niestety pozostał dowód mojej zbrodni - więc co to jest? - spytał oczyszczając dane miejsce.

- Duh, nie wiem - odwróciłam głowę na bok i wbiłam wzrok w sufit, aby tylko nie patrzeć w jego oczy bo wiedziałam, że wtedy nie powstrzymam uśmiechu. A lubiłam się z nim droczyć.

- Popatrz na mnie - powiedział, ale nie otrzymał reakcji z mojej strony - oj mała Naomi, nie możesz być taka niecierpliwa... - dokończył głębokim głosem jedną z dłoni podpierając się o blat, natomiast drugą kładąc na moim udzie. Starałam się udawać niewzruszoną, bo wiedziałam jaką właśnie grę rozpoczął.

- Dochodzi już  pierwsza w nocy, wiesz, że nie powinniśmy jeść o takiej godzinie? - oznajmiłam tym razem patrząc na zegar wiszący na ścianie.

- To dopiero pierwsza w nocy, wiesz ile różnych czynności możemy jeszcze zrobić? - mówił, a jego ręka zaczęła jeździć wzdłuż mojego uda, aczkolwiek ostatecznie zatrzymała się na samej górze. Jego palce lekko ścisnęły moje spodnie.

- Jak co? Huh, myślę, że powinnam niedługo iść spać, ponieważ jutro muszę pojechać do Zach'a, a i chciałam też odwiedzić Tylera...

- Co ty nie powiesz? - w końcu spojrzałam na niego i dostrzegłam jak unosi brew do góry - więc musimy tą noc bardzo dobrze wykorzystać skoro masz mnie zostawić jutro na cały dzień - oblizał usta i uśmiechnął się ostatecznie klepiąc moje udo.

Potem odsunął się i zaczął nakładać nasze jedzenie, o którym zdążyłam zapomnieć. Skłamałabym mówiąc, że nie byłam zawiedziona tym iż się ode mnie odsunął, a jego ręką zniknęła z mojego uda. Lubił mieć kontrolę nade mną i moim ciałem i bardzo dobrze to wiedziałam. Natomiast ja uwielbiałam się z nim droczyć i go denerwować.

Usiedliśmy przy stole, na przeciwko siebie. Rozpoczeliśmy posiłek, a chłopak zaczął mówić mi coś na temat Dylana i Malii, że przyłapał ich w dość dwuznacznej sytuacji czy coś w tym stylu. Szczerze mówiąc dokładnie nie pamiętam, bo zamiast go słuchać skupiłam się na rozmyślaniu, w jaki sposób go zdekoncentrować. Kiwałam co jakiś czas głową, aby stworzyć pozory zainteresowanej.

W końcu wpadłam na świetny pomysł. Swoją nogę pod stołem położyłam na jego udzie, oczywiście po drodze całkiem przypadkowo ocierając nią o jego krocze. Isaac przestał mówić i mogłam poczuć, jak jego udo się spina.

- Przepraszam, po prostu chciałam położyć nogę, kontynuuj - uśmiechnęłam się sztucznie i dokończyłam swój posiłek.

- W porządku, więc potem... - Isaac zaczął dalej opowiadać, ale właściwie po tych słowach znowu się wyłączyłam. Wciąż co jakiś czas przytakiwałam udając zainteresowanie.

Chwilę potem postanowiłam użyć drugiej nogi. Oparłam stopę o jego kolano i zaczęłam powoli sunąć nią do góry. Kiedy byłam już dość wysoko znowu przerwał i czułam, jak jego ciało się spina. Odłożył widelec i napił się wody, jednak przełknął ją bardzo szybko, bo w tym samym momencie zjechałam przypadkowo na jego krocze.

ZNAM CIĘOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz